Sprzedawcy węgla w Polsce nie mają co sprzedawać, bo Polska Grupa Górnicza cały wyprodukowany węgiel opałowy sprzedaje przez własną sieć dystrybucji, a węgiel z importu jest zbyt drogi.
Radio TOK FM przekazał o problemach sprzedawców węgla. Branża stanęła pod ścianą, bo brakuje towaru. Polska Grupa Górnicza zdecydowała się wprowadzić model samodzielnej dystrybucji, gdzie cały wyprodukowany węgiel opałowy sprzedawany jest przez sklep internetowy. Ponadto we wrześniu zacznie funkcjonować sieć autoryzowanych punktów sprzedaży węgla, których ma być nawet 100 w całym kraju.
Alternatywą dla prywatnych składów węgla mógłby być import opału z zagranicy. Dostarczany do polskich portów węgiel jest jednak zbyt drogi. Według informacji sprzedawców za tonę trzeba zapłacić nawet 2,5 tys. zł, co uniemożliwia prowadzenie opłacalnej sprzedaży, gdy państwowa spółka dyktuje niższe ceny.
Zdaniem Łukasza Horbacza, prezesa Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, branżę czeka zapaść. – Sprzedawcy węgla opałowego będą zamykać swoje składy. Pośrednicy handlu węglem są praktycznie odcięci od surowca – powiedział cytowany przez radio TOK FM. – Cały szereg składów zawiesza działalność lub nie podejmuje teraz żadnych decyzji biznesowych, czekając na rozwój sytuacji – zaznaczył.
Źródło: TOK FM