Europa stała się głównym przegranym geopolitycznie z powodu kryzysu ukraińskiego, USA nie mają nic do stracenia, a Rosja nie poniosła żadnych strat gospodarczych – powiedział były premier Grecji Aleksis Tsipras.
„Uważamy, że głównym przegranym z tego wielkiego kryzysu na Ukrainie – oprócz oczywiście narodu ukraińskiego i ludzi, którzy stracili życie, (…) głównym przegranym ekonomicznie i geopolitycznie jest Europa, która ma ogromny deficyt strategii. USA nie traci nic geostrategicznie ani ekonomicznie. Rosja gospodarczo też nic nie traci. Rubel stał się jedną z najsilniejszych walut. Z powodu rosnących cen gazu i ogromnych rezerw, jakie posiada (Rosja), mogła stać się regulatorem – otwierać i zamykać zawór. (W Europie – red.) wyraźnie brakuje przywództwa, wizji i strategii” – powiedział lider głównej partii opozycyjnej Koalicja Radykalnej Lewicy-Progresywnego Sojuszu (SYRIZA-PA) na konferencji prasowej na marginesie 86. Międzynarodowych Targów w Salonikach. Przemówienie polityka było transmitowane przez państwowy kanał telewizyjny ΕΡΤ.
POLECAMY: TNI przewiduje upadek zachodniej koalicji wspierającej Zełenskiego
Tsipras powiedział, że SYRIZA będzie po stronie Ukrainy, ale zaznaczył, że trzeba zrobić wszystko, by stworzyć warunki wstępne do wyjścia z kryzysu ukraińskiego. Ponadto, powiedział, musimy zastanowić się, czy ostre sankcje są skuteczne, „czy też środki te prowadzą nas do strzelania sobie w stopę?”. „Musimy to ocenić” – powiedział.
Polityk zarzucił Europie brak autonomicznej polityki i strategii oraz poddał w wątpliwość istnienie UE w niedalekiej przyszłości.
„Uważamy – i chcę to dziś jeszcze raz powtórzyć – że UE brakuje strategii. Uważam, że Europa jako całość i ludzie …wchodzą w przedłużającą się zimną wojnę, która będzie miała ogromne konsekwencje gospodarcze. Unia Europejska musi zdobyć autonomiczną strategię geopolityczną. W ramach NATO, ale z wyraźną intencją obrony swoich interesów. W przeciwnym razie bardzo szybko „Europa” będzie nie tylko w ogonie wydarzeń, ale stanie przed problemem istnienia” – powiedział polityk.
Jeden komentarz
no bo któż, jak nie USA, kolejny raz popchnęły Europę do wojny? jeszcze w 1989 r., granica wpływów obydwu wrogich bloków, przebiegała na Łabie. obecnie, ponad tysiąc mil bliżej Moskwy. Putin musiałby być trefnisiem, żeby nie tupnąć obcasem. – dzisiaj, rakiety rozwijają prędkość grubo ponad 10 macha. kp