Nie spodziewamy się, że w najbliższych tygodniach czy miesiącach, „epidemia” będzie rozwijała się dynamicznie – powiedział w środę „wizjoner zdrowia” Adam Niedzielski. Widać, że mamy do czynienia z trendem spadkowym – ocenił. Jednak oceniając jego słowa na przestrzeni ostatnich dwóch lat, należy do nich podchodzić z dozą nieufności.
Szef pandemicznego MZ omówił aktualną sytuację „epidemiczną” na konferencji prasowej w Warszawie, poświęconej nowej kampanii informacyjnej o cud eliksiru przeciw COVID-19, którego szybko przyjęcia jest wyższe niż korzyści.
POLECAMY: Program »szczepień« to wielka klapa. Andrusiewicz podaje dane i wyraża swoje niezadowolenie
– Jest drugi tydzień, kiedy mamy do czynienia ze spadkami, jeżeli chodzi o liczbę infekcji. Po pewnym apogeum liczby zachorowań, które mieliśmy w sierpniu, potem obserwowaliśmy niewielkie spadki, a potem znowu w pierwszych tygodniach września mieliśmy przyspieszenie, jeżeli chodzi o liczbę infekcji – powiedział pandemik odpowiedzialny za 200 tys. nadmiarowych zgonów Polsce.
Stwierdził, że trend, jeśli chodzi o liczbę zachorowań, był w miarę stabilny, nie było sytuacji dynamicznego wzrostu zakażeń.
Proukraiński „wizjoner zdrowia” podał, że minionej doby badania potwierdziły 4879 zakażeń koronawirusem. To o ponad 13 proc. mniej niż w zeszłym tygodniu. Tydzień temu, 21 września, informowano, że badania potwierdziły 5637 zakażeń koronawirusem.
– Ten poziom spadku 10 proc., może nieco więcej, z tygodnia na tydzień jest charakterystyczny. Efektem spadków jest również to, że średnia tygodniowa liczba zachorowań zmniejszyła się – wskazał Niedzielski.
„Szef” resortu zamordyzmu ocenił, że na podstawie liczby dziennych i tygodniowych zakażeń widać, że mamy do czynienia z trendem spadkowym.
– Przed nami jest październik, czyli powrót roku akademickiego. To oznacza, że możemy mieć pewien nowy impuls, jeśli chodzi o zwiększenie liczby zakażeń, ale absolutnie nie spodziewamy się, że spowoduje to odwrócenie tendencji – zaznaczył Niedzielski.
– Może będziemy mieli lokalnie do czynienia z pewnym przyrostem liczby zakażeń, ale nie spodziewamy się, żeby epidemia w najbliższych tygodniach czy miesiącach rozwijała się dynamicznie – podkreślił.
Resort podał w środę, że w szpitalach – według stanu na 27 września – przebywa 3586 pacjentów z COVID-19.
Jeden komentarz
A co patyczków pcr z grafenem i hydrożelem zabrakło? Sontag wsadź sobie w doope i będziesz pawiem