Polsce zabraknie ok. 8 mln ton surowca. Polska poszukuje go na całym świecie, rząd uspokaja, że kontenery z węglem płyną do naszego kraju, tak by zabezpieczyć energetykę oraz gospodarstwa domowe. Fakt dotarł do rządowych danych – okazuje się, że mimo trudnej sytuacji Polska wciąż eksportuje ogromne ilości węgla. Wyjaśnienia współpracowników wicepremiera Jacka Sasina są zaskakujące.

Kto uwierzył w słowa rządu, żeby w wakacje nie kupować węgla i nie robić zapasów, bo węgla nie zabraknie i będzie tańszy, raczej się przeliczył. Jeszcze pod koniec lipca minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapewniała, że węgiel płynie do nas z różnych stron świata i go nie zabraknie. Problem w tym, że tego węgla póki co nie widać w składach, a ten, który dociera jest raczej wątpliwej jakości i wcale nie taki tani. Węgiel importowany przez państwowe spółki z Indonezji czy Kolumbii w województwie mazowieckim kosztuje już ponad 5000 zł za tonę. Sezon grzewczy coraz bliżej.

Tyle węgla już wyjechało z Polski. Oficjalne dane

– W okresie styczeń 2022 r. – czerwiec 2022 r. – z polskich kopalń wyeksportowano i wywieziono do krajów Unii Europejskiej, 981 tys. ton – wynika z odpowiedzi wiceministra aktywów państwowych Piotra Pyzika na interpelację poselską, do której dotarliśmy. – Z tego najwięcej, bo aż 560 tys. ton trafiło do Czech, 220 tys. – do Ukrainy, 10 tys. ton do Niemiec. Jak to wygląda w porównaniu do poprzednich lat? W 2020 r. Polska eksportowała ponad 1,03 mln ton, w zeszłym roku – 2,08 mln ton.

Węgiel tylko na zapisy

O kopalni Bogdanka ostatnio było głośno z powodu kilometrowych kolejek po węgiel, w których ludzie stali po kilka dni. I właśnie Bogdanka zmieniła zasady sprzedaży węgla, aby zapobiec takim sytuacjom, wprowadzając zakupy tylko po wcześniejszym zapisaniu się na węgiel.

Nowe zasady zakupu węgla i tak są dość kłopotliwe. Aby kupić miał, groszek czy orzech (kopalnia nie ma w sprzedaży ekogroszku), musimy wydrukować ze strony kopalni formularz, wypełnić go i stawić się z nim i innymi dokumentami na miejscu. W ten sposób otrzymamy termin odbioru węgla. Aby więc kupić w Bogdance węgiel, w kopalni musimy stawić się dwukrotnie. Nie ma zapisów na węgiel przez telefon czy pocztę e-mail.

„Ceny szybują, a zapasy topnieją w oczach”

Mamy bardzo znikomą ilość węgla na stanie. Dostałam informację od dystrybutora, że sprzedaż została chwilowo zakończona, nie wiemy, co dalej. Rok temu, w drugiej połowie sierpnia, gdy jest sezon, tu leży ogromna czarna hałda, zawalona węglem. Na początku sezonu tona węgla kosztowała 650 złotych, teraz 5000 złotych. Odsyłamy naszych klientów do sklepów Polskiej Grupy Górniczej, jednak tam nie jest im łatwo – dodają właściciele składu węgla.

Ceny wystrzelą, gdy Polacy dostaną dopłaty

Cena węgla drożeje z miesiąca na miesiąc, a wrzesień niesie ze sobą perspektywę kolejnych podwyżek. Właściciele składów tego właśnie się spodziewają, a spiralę cenową nakręcą wypłaty rządowych dodatków.

Uważają, że koszt 7000 zł za tonę wcale nie jest przesadzony. Biorąc pod uwagę, że już dziś na zakup węgla do ogrzewania stać niewielu Polaków, trudno o optymizm. Nawet gdy wezmą pod uwagę rządowe dopłaty do zakupów.

Ekonomiści nie mają wątpliwości, że wypłacone pieniądze napędzą inflację. Tymczasem miliardy z państwowej kasy można było wydać na przykład na zakup pieców do zgazowania drewna.

„Za 11 mld zł można by wyposażyć w takie piece milion gospodarstw domowych w Polsce. Albo pół miliona gospodarstw, a za resztę kwoty zapewnić im najwyższej jakości suche, opałowe drewno, będące ekwiwalentem 5 ton węgla. Czyli dać 3-5 razy więcej paliwa i nowoczesne źródło ciepła” – przekazał główny ekonomista Pracodawców RP, cytowany przez Money.pl.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii. Researcher OSINT z doświadczeniem w międzynarodowych projektach dziennikarskich. Publikuje materiały od ponad 20 lat dla największych wydawnictw.

4 komentarze

  1. Jeżeli milion domów zostanie wyposażonych w piece do zgazowania drewna to jego także zaabranie. eksport drewna wzrósł o 3150% do roku ubiegłego. Piszemy „na Ukrainie”. Po Polsku.

  2. Jeżeli milion domów zostanie wyposażonych w piece do zgazowania drewna to jego także zabraknie. eksport drewna wzrósł o 3150% do roku ubiegłego. Piszemy „na Ukrainie”. Po Polsku.

  3. Głosowaliście na PiS to PiS -da i co będziemy przez sprzedajnych debili w niewoli. Została nazwa kraju, hymn i flaga. Debile sprzedaliście się za parę srebrników

Napisz Komentarz

Exit mobile version