Spółki Skarbu Państwa mogą się pochwalić rekordowymi zyskami w 2022 roku. Już drugi kwartał z rzędu państwowe spółki notowane na giełdzie zarobiły na czysto około 19 mld zł.

Business Insider Polska przejrzał sprawozdania finansowe 20 największych spółek Skarbu Państwa notowanym na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. W drugim kwartale br. spółki nazywane „Holdingiem PiS” zarobiły łącznie 18,8 mld zł, czyli tylko nieznacznie mniej niż w rekordowym dotąd pierwszym kwartale br. (19,6 mld zł). To aż o 7,7 mld zł więcej (69 proc.) niż rok temu w analogicznym okresie. 

Orlen i Lotos zarobiły po 3,6 mld zł w drugim kwartale br. Dla Orlenu to o 65 proc. więcej rdr, a dla Lotosu – o 240 proc. więcej.

JSW, KGHM i PGE zarobiły po 2,3 mld zł. Dla JSW to o 2,5 mld zł więcej rok do roku (w 2 kw. 2021 r. była strata 143 mln zł), dla KGHM o 3,3 proc. mniej, a dla PGE – o 20 proc. więcej.

Na kim zarabiają wymienione spółki? Bezpośrednio lub pośrednio na zwykłych Polakach. Na przykład połączony już Orlen z Lotosem razem dostarczają 86 proc. paliw do krajowych stacji. Bogdanka oraz nienotowana PGG (udziały w niej mają wyżej wymienione państwowe spółki) zapewniają zdecydowaną większość węgla polskim elektrowniom. Grupa Azoty bogaci się kosztem rolników i później konsumentów drożejącej żywności. Z kolei PGNiG zarabia krocie na wydobywanym na Szelfie Norweskim gazie.

Orlen wciąż zarabia na rosyjskiej ropie

Jaka jest przyczyna wysokich zysków Orlenu? Rafinerie grupy dały w drugim kwartale aż o 602 proc. rdr wyższy EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) niż rok temu, czyli 1,8 mld zł. A gdyby nie odpis obniżający wartość aktywów trwałych rafinerii byłoby to aż 4,7 mld zł dodatniego EBITDA. Wynik kosmiczny, bo dotąd tylko raz w historii udało się przekroczyć 2 mld zł. A rafinerie przerobiły tylko o 0,4 mln ton więcej rok do roku, czyli o 6 proc., więc nie jest to efekt wydajniejszej pracy. Wynika to z czego innego.

Orlen wciąż przerabia ropę rosyjską z długoterminowych kontraktów z Rosnieft i Tatnieft, która była w drugim kwartale o nawet 28 proc. tańsza (typ Urals) niż europejska Brent. Choć ropa arabska miała już 33-procentowy udział w przerobie koncernu, to w lipcu podawano, że ropa rosyjska REBCO to było jeszcze 30 proc. surowca, z którego korzysta Orlen (w ub.r. stanowiła 61 proc.).

Źródło: businessinsider.com.pl

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii. Researcher OSINT z doświadczeniem w międzynarodowych projektach dziennikarskich. Publikuje materiały od ponad 20 lat dla największych wydawnictw.

4 komentarze

Napisz Komentarz

Exit mobile version