Ceny ropy naftowej na rynkach paliw na razie lekko zniżkują. W środę delegaci z krajów sojuszu OPEC+ podejmą decyzję w sprawie dostaw ropy na kolejny miesiąc, a te mogą spaść nawet o 2 mln baryłek dziennie – podają maklerzy.
W środę podczas spotkania delegatów z krajów sojuszu OPEC+ zostanie dokonana ocena sytuacji na rynkach ropy oraz ustalenia poziomu dostaw surowca na listopad.
POLECAMY: Drożyzna zabija restauracje. 80 proc. firm z branży jest w złej sytuacji finansowej
23 kraje z OPEC+ rozważają cięcie dostaw ropy nawet o 2 mln baryłek dziennie. Byłoby to najmocniejsze obniżenie dostaw surowca przez tę grupę producentów od 2020 roku w ramach starań o ustabilizowanie cen ropy na globalnych giełdach paliw.
Delegaci wskazują, że możliwe jest też ustalenie mniejszych cięć dostaw ropy – o 1-1,5 mln baryłek dziennie.
W rzeczywistości jednak nawet cięcie o 2 mln b/d może mieć mniejszy wpływ na globalną podaż ropy, ponieważ już teraz kilka krajów z OPEC+ już dostarcza mniej ropy niż wynoszą ustalone dla nich limity produkcji.
Jeśli dojdzie jednak do dużego obniżenia produkcji ropy w OPEC+ może to wywołać kolejny szok dla światowej gospodarki, która już teraz zmaga się z wysoką inflacją napędzaną rosnącymi cenami energii.
Saudyjski minister energii książę Abdulaziz bin Salman na razie odmawia komentarzy na temat tego, jak duże może być cięcie produkcji ropy. Z kolei minister energii Zjednoczonych Emiratów Arabskich Suhail Al Mazrouei mówi, że sojusz OPEC+ podejmie decyzję po zapoznaniu się z danymi rynkowymi dostarczonymi przez Komitet Techniczny OPEC.
„Myślę, że czeka nas sytuacja +kupuj plotki, sprzedaj fakty+” – ocenia Carley Garner, założycielka DeCarley Trading LLC.
Dużą niepewnością dla rynków paliw pozostaje też to, co się stanie z podażą ropy z Rosji pod koniec tego roku w związku z mającymi wejść w życie sankcjami Unii Europejskiej.
„Strona popytu na ropę jest w tej chwili wyraźnym problemem” – ocenił Russel Hardy, dyrektor generalny największej niezależnej firmy handlującej ropy na świecie – Vitol Group, podczas Energy Intelligence Forum w Londynie.
„Strona podażowa jest w rozsądnym stanie, z wyjątkiem tego, co może stać się w przyszłości z sytuacją w Rosji” – dodał.
Hardy wskazał, że sytuacja gospodarcza na świecie „znacznie się zmieniła” i wpływa negatywnie na popyt na paliwa.