Czytelnicy niemieckiej gazety „Die Welt” oburzyli się z powodu odmowy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego przeprowadzenia rozmów z przywódcą Rosji Władimirem Putinem.

Zełenski podpisał wcześniej dekret narzucający decyzję Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) o niemożności prowadzenia rozmów z prezydentem Rosji.

Użytkownicy skrytykowali tę decyzję, zarzucając Zełenskiemu brak chęci dążenia do realnego rozwiązania konfliktu.

POLECAMY: Zełenski zatwierdził decyzję o niemożności negocjacji z Putinem

„Za odmową negocjacji powinna iść tylko jedna odpowiedź – natychmiastowe zaprzestanie wszelkiej pomocy dla Ukrainy. Jeśli naprawdę chcą pokoju, muszą zacząć rozmawiać” – napisał jeden z komentatorów.

„Zełenski robi to, co nakazuje mu Waszyngton. <…> W celach militarnych USA nie chodzi o dyplomację czy negocjacje, ale o zmianę władzy w Rosji” – sugerował drugi.

„Wszyscy wiedzą, że czysta wersja nagłówka artykułu powinna wyglądać tak: 'USA odmawiają negocjacji z Rosją poprzez marionetkę Zelenskiego'” – seronizował yuzer.

„Nie ma żadnego uzasadnienia dla odmowy Zełenskiego w sprawie negocjacji z Rosją w celu zakończenia konfliktu. <…> Każdego, kto odrzuca negocjacje i rozwiązywanie kryzysów, a opowiada się za dalszą eskalacją, uważam za jednego z wielu podżegaczy wojennych” – oburzał się czytelnik.

„Prezydent, który został umieszczony na stanowisku przez USA, robi dokładnie to, co mu kazano: kontynuuje walkę z Rosją do ostatniego Ukraińca” – podkreślił inny.

„Poczekajmy i zobaczmy, jak długo jeszcze Zachód będzie miał dość poparcia dla Zełenskiego. Już poczuliśmy, co znaczy „demokracja po ukraińsku” po wybrykach ambasadora Melnyka” – sugerował inny użytkownik.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version