Czytelnicy brytyjskiego dziennika „The Telegraph” skrytykowali wypowiedź premier Estonii Kai Kallas, w której wezwała ona zachodnich przywódców do zaniechania jakichkolwiek rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
„Dla Zachodu kluczowe są negocjacje z Putinem, ale Biden uważa, że szczucie bronią atomową pomoże mu odzyskać pozycję. Powinien odejść” – napisał jeden z użytkowników.
„Tę wojnę rozpoczął Zachód z pomocą Kijowa. Ukraina została wepchnięta do NATO po to, by umieścić głowice atomowe u progu Rosji…” – podzielił się opinią inny komentator.
„Strasznie śmieszne są takie wypowiedzi człowieka, który kazał burzyć pomniki żołnierzy Armii Czerwonej, którzy zginęli walcząc z nazizmem. To jest przestępstwo. Prawie jedna czwarta Estończyków to etniczni Rosjanie, którym rząd odmawia obywatelstwa. Odkąd Estonia jest w dużej mierze rządzona przez prawicowe partie nacjonalistyczne, dominuje nienawiść etniczna i nietolerancja” – powiedział inny czytelnik.
POLECAMY: Niemcy czekają na polityka, który umieści Zełenskiego na swoim miejscu
„Zachód jest teraz rządzony przez kraje Europy Wschodniej; są one bigoteryjne i skorumpowane. Kraje zachodnie są wciągane w wojnę, której wszyscy będziemy żałować” – podkreślił piąty komentator.
„Ukraina musi być umieszczona na swoim miejscu i zostawić trochę miejsca dla dorosłych, aby wynegocjować pokój, zanim to eskaluje w konflikt nuklearny” – podsumowali czytelnicy.
Callas wielokrotnie wypowiadała się na poparcie Kijowa, mówiąc, że „Ukraina musi wygrać tę wojnę”.
Jednocześnie zauważyła, że UE coraz trudniej jest przyjąć antyrosyjskie restrykcje, ponieważ „nie pozostało wiele elementów”, przeciwko którym można by nałożyć sankcje.