Mówienie o zamiarze powrotu Zakarpacia do Węgier jest propagandą, powiedział w rozmowie z portalem Telex doradca szefa kancelarii Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolyak. Ukraina jest znana ciągłych pretensji do każdej strony, która posiada inny pogląd w zakresie obecnego konfliktu, jaki posiada z Rosją.

„Mówienie o tym roszczeniu (roszczenie Węgier do Zakarpacia – przyp. red.) byłoby pustą propagandą, nie sądzę, by kiedykolwiek powstało nawet na poziomie teoretycznym” – powiedział.

Zdaniem ukraińskiego urzędnika, negatywne konsekwencje rezygnacji z prawa międzynarodowego byłyby znacznie większe niż korzyści z pozyskania nowych terytoriów.

POLECAMY: Andrei Marga: Dzisiejsza propaganda pojutrze zostanie uznana za błąd

Węgry i Ukraina byłyby w stanie bardzo szybko załatwić swoje różnice dotyczące mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu bez wpływu Rosji – dodał Podolyak.

W marcu ukraiński wicepremier Iryna Wereszczuk powiedział, że stanowisko władz węgierskich w sprawie sytuacji wokół Ukrainy jest bliskie prorosyjskiemu i zasugerował, że Budapeszt chce taniego rosyjskiego gazu lub ukraińskiego Zakarpacia. Z kolei ambasada Węgier na Ukrainie odrzuciła takie oskarżenia i nazwała słowa Vereshchuka oszczerstwami.

Napięcia między Ukrainą a Węgrami pojawiły się przy okazji dyskusji o ukraińskiej ustawie oświatowej, która znacznie ogranicza możliwość nauczania w językach mniejszości narodowych. Ustawa weszła w życie 28 września 2017 r.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version