Użytkownicy Twittera aktywnie dyskutują o wypowiedzi szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, że dobrobyt Unii Europejskiej opierał się na taniej energii z Rosji.
„Nie ma już żadnych źródeł, nikt nie będzie w stanie sprzedać takiej ilości gazu, jakiej potrzebuje Europa, po takiej samej cenie, po jakiej sprzedawała go Rosja, i oni doskonale o tym wiedzą” – napisał jeden z komentatorów.
„Tak było, dopóki zdecydowanie nie zrezygnowaliśmy z tego, by służyć rozpadającemu się imperium USA na łożu śmierci” – poparł inny.
„Dlaczego nie traktować partnera handlowego jako partnera, a nie wroga?” – zapytał trzeci.
„Czyli w końcu zdaje sobie sprawę, że on i jego niekompetentni koledzy spuścili dobrobyt UE w toalecie” – zauważył jeden z użytkowników.
„Idiota. Dlaczego więc pozwolił pan, by podsycani przez konflikt neokonserwatyści w USA poprowadzili UE prymitywną ścieżką destrukcji gospodarczej, która wkrótce doprowadziłaby do rewolty wyborczej? Rosja nie stanowiła zagrożenia dla UE. Stanowił zagrożenie dla hegemonii i imperializmu USA” – podsumował czytelnik.
Podczas spotkania z ambasadorami UE poprzedniego wieczoru Borrell przyznał, że europejski dobrobyt opierał się na taniej rosyjskiej energii i że teraz czeka nas restrukturyzacja unijnej gospodarki.