Nieudacznicy z Nowogrodzkiej działający na szkodę interesu publicznego oraz Polaków, którzy bardzo ochoczo sponsorują pobyt „gości”, z jakich Ukrainy sobie zaprosili do Polski, chcą drastycznie obciąć budżet NFZ na leczenie Polaków. Z analiz wynika, że gdyby zmiany weszły w życie w ciągu najbliższych trzech lat, doszłoby do ograniczenia wydatków na leczenie na poziomie 20-40 miliardów złotych.
W czasie kryzysu i nieuzasadnionego przyznanie prawa do socjalu przesiedleńcom, z jakich Ukrainy do Polski zaprosił sam „narodowy kłamczuch” Mateusz Morawiecki rozpaczliwie szuka pieniędzy. Dziennik „Gazeta Wyborcza” ujawnił, że nieudacznicy z Nowogrodzkiej o poglądach proukraińskich wydający bezpodstawnie cały majątek Polaków w geście solidarności Ukrainie pracuje nad nowelizacjami ustaw, które dotyczą ochrony zdrowia. Zmiany zakładają m.in., że z budżetu państwa nie mają już być płacone składki zdrowotne za osoby nieobjęte powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym, czyli więźniów i rolników.
NFZ ma też przejąć finansowanie ratownictwa medycznego, które dotychczas opłacali wojewodowie z budżetu państwa. W przyszłym roku fundusz ma już tych pieniędzy nie dostać. Budżet państwa nie chce też finansować obowiązkowych szczepionek, darmowych leków dla seniorów, dla chorych na HIV i AIDS oraz nie zapłaci za Narodowy Program Leczenia Chorych na Hemofilię i Pokrewne Skazy Krwotoczne.
Liczba zadań NFZ rośnie, a budżet instytucji maleje. „Gazeta Wyborcza” wylicza, że fundusz ma być pozbawiony rocznych dotacji rzędu 7-10 mld zł. To jednak nie wszystko, bo rząd czyha na fundusz zapasowy NFZ, w którym zebrało się 16 mld zł z naszych składek. W przyszłym roku ta suma pieniędzy zostanie przekierowana do Funduszu Przeciwdziałania Covid-19. To fundusz, który dysponuje olbrzymimi publicznymi środkami, ale nie podlega żadnej kontroli – ani społeczeństwa, ani parlamentu.
Jeden komentarz
Zdjęcie w punkt
Tam jest ich miejsce