Na stacjach benzynowych w centrum Paryża ustawiły się kolejki, paliwo szybko się kończy, a miasto wprowadziło już limit 50 euro na zakup benzyny w związku z brakiem paliwa spowodowanym strajkami.
Długa kolejka samochodów i motocykli pragnących gazu na placu Trocadero w Paryżu w czwartek. W czwartek nie jest łatwo dotrzeć na stację benzynową.
POLECAMY: Francja kieruje rezerwy paliwowe do producentów cukru
Kolejka do stacji benzynowej jest regulowana przez patrole policji.
Na jednej z pomp benzynowych znajduje się znak, który mówi, że maksymalna ilość paliwa nie może przekroczyć 50 euro, aby więcej kierowców mogło zatankować.
Ceny zarówno benzyny, jak i oleju napędowego przekroczyły już w stolicy Francji granicę 2 euro. Szczególnie cena oleju napędowego wzrosła do 2,50 euro.
Po godzinie 12 czasu lokalnego na stacjach benzynowych nie ma już paliwa, o czym policjanci ostrzegają osoby zbliżające się do stacji benzynowych.
Obecnie niektóre stacje paliw strajkującego w Paryżu koncernu TotalEnergies są nawet zamknięte.
Rozpoczęte 27 września strajki w rafineriach ropy naftowej TotalEnergies we Francji były kontynuowane w czwartek, a pracownicy domagają się 10-procentowej podwyżki płac, a także indeksacji płac na rok 2022, by uwzględnić rekordowo wysoką inflację.
POLECAMY: Premier Francji nakazuje zakończenie strajku w rafinerii Esso-Exxonmobil
Obecnie zablokowane są cztery z pięciu rafinerii należących do spółki: największa rafineria we Francji w pobliżu Le Havre w Normandii, która odpowiada za 22% zdolności rafinacyjnych Francji, a także rafinerie w gminach Feyzin i Donge, biorafineria La Mede w gminie Châteauneuf-les-Martigues oraz magazyn paliw Grandpuis.
Strajki są też w rafinerii Fos i należącej do Esso-Exxonmobil rafinerii Port-Gerome-Gravanchon.
Wcześniej w środę francuskie władze poinformowały, że przywróciły do pracy część pracowników rafinerii Port-Gerome-Gravanchon.
Strajki sprawiły, że co trzecia stacja benzynowa w kraju pozostaje bez paliwa.