Prezydent Ugandy Yoweri Kaguta Museveni, ogłosił w sobotę trzytygodniowy lockdown dla dwóch okręgów, będących epicentrum eboli, której pierwszy przypadek stwierdzono 20 września.
Jak powiedział w przemówieniu telewizyjnym Yoweri Museveni, wdrożenie lockdownu oznacza zawieszenie wszelkiego ruchu do i z dystryktów Mubende i Kassanda. Wyjątkowi podlegają ciężarówki przewożące produkty pierwszej potrzeby.
Przez 21 dni zamknięte pozostają miejsca rozrywki, bary, puby, a także miejsca kultu. Pochówki zmarłych mają być nadzorowane przez pracowników służby zdrowia.
Museveni nakazał też tradycyjnym uzdrowicielom zaprzestania praktyk znachorskich. Policja ma nakaz aresztowania każdego podejrzanego o zarażenie się wirusem, kto odmawia izolacji.
Na terenie dystryktów wprowadzona zostanie również godzina policyjna. Zamknięte zostały miejsca kultu, bary, sale gimnastyczne, sauny i inne miejsca rozrywki. Otwarte pozostaną jednak szkoły – przekazało CNN.
Biorąc pod uwagę powagę problemu, chęć zapobieżenia dalszego rozprzestrzeniania się wirusa oraz ochrony życia ludzkiego, rząd podejmuje dodatkowe środki, które wymagają działań od nas wszystkich – powiedział Museveni.
Sudański szczep eboli, dla którego nie ma sprawdzonej szczepionki, obecny jest w kraju, w którym mieszka 45 milionów ludzi.
Ebola, objawia się wirusową gorączką krwotoczną, może być początkowo trudna do wykrycia, ponieważ gorączka jest również objawem malarii.
Ebola rozprzestrzenia się poprzez kontakt z płynami ustrojowymi zarażonej osoby lub skażonymi materiałami.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega
Pod koniec września Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oceniła, że ognisko chorobowe stwarza „wysokie ryzyko” na poziomie krajowym i nie można wykluczyć rozprzestrzenienia się wirusa na sąsiednie państwa.
„Nie można wykluczyć ryzyka rozprzestrzeniania się choroby na skalę międzynarodową ze względu na aktywny transgraniczny ruch ludności” – podkreślono.
WHO ocenia ryzyko jako „niskie” na poziomie globalnym, ale odradza wszelkie podróże do i z Ugandy.