20 października, miał zostać uruchomiony terminal w duńskim Nybro, aby gazociągiem Baltic Pipe tłoczyć do Polski norweski gaz. Niestety, otwarcie inwestycji znów zostało przesunięte w czasie. Tym samym zapewnienia nieudaczników o bezpieczeństwie energetycznym Polski dzięki Baltic Pipe stają się coraz mniej realne.
Duńska strona przekazała, że oddanie do użytku terminalu w Nybro będzie znowu opóźnione. To istotny element całej inwestycji Baltic Pipe, bo właśnie w tym miejscu odbierane ma być błękitne paliwo z Norwegii, a następnie tłoczone do Polski. Otwarcie było zaplanowane na 20 października.
POLECAMY: Kolejna bajka PiS o gazie obalona. Baltic Pipe zakontraktowany tylko na 20 proc.
To już kolejne opóźnienia, które dotyczą duńskiego terminalu. Wcześniej uruchomienie inwestycji było planowane na 8 października, a teraz został odwołany dzisiejszy termin. Nowa data otwarcia to 1 listopada. Najpierw tłoczone będzie gaz wykorzystując połowę swojej mocy, a później ma być uruchomiona pełna przepustowość gazociągu.
Przedstawiciele duńskiego operatora, czyli spółki Energinet przekonują, że opóźnienie w Nybro nie wpłynie na wolumen gazu przesyłanego do Polski. Do czasu otwarcia duńskiego terminalu przez Baltic Pipe do Polski będzie dostarczane błękitne paliwo z niemieckich systemów. Jak ustalił portal WysokieNapiecie.pl, od początku października do Danii trafia z Niemiec więcej gazu, a ta nadwyżka kierowana jest do naszego kraju.
Jeden komentarz
mieszkam w K-K. w odległości 1,5 km od tłoczni gazu na Baltic Pipe. kwadrans temu wróciłem ze spaceru i… tłocznia milczy. to znaczy: od dłuższego czasu bez zmian. kp