Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że spełnione zostały wszystkie warunki niezbędne do obniżenia „tymczasowo podwyższonych” stawek podatku VAT do 22 i 7 procent. Zgodnie z przepisami, do obniżki powinno dojść automatycznie – wiadomo jednak, że rząd przygotowuje nowelizację ustawy mającą zapobiec obniżce vatu. – Rząd wpadł we własne siła – skomentował sytuację Sławomir Dudek z FOR.

W czwartek do Sejmu wpłynął rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw. „Przedmiotowy projekt zakłada kontynuację stosowania podwyższonych o 1 pkt. proc. stawek podatku od towarów i usług w 2023 r. z uwagi na planowany skokowy wzrost wydatków na obronność” – przekazano w uzasadnieniu.

W uzasadnieniu podano, że zmiany projektowane w ustawie o VAT przewidują wprowadzenie od 2024 roku nowego mechanizmu, w oparciu o który przedłużony zostanie okres obowiązywania podwyższonych o 1 punkt procentowy stawek VAT. „Mechanizm ten został skorelowany z poziomem wydatków przeznaczanych na finansowanie potrzeb obronnych Rzeczypospolitej Polskiej” – możemy przeczytać.

Podatek VAT został podniesiony w 2011 roku na dwa lata. PiS był jednym z głównych partii, która krytykowała to rozwiązanie, jednak po dojściu do władzy już dwa raz przedłużał okres obowiązywania podwyższonych podatków. W ostatniej ustawie nie wpisano już konkretnych dat, uzależniając powrót do pierwotnych stawek od osiągnięcia wskazanych wskaźników dotyczących kondycji budżetu.

Z informacji i raportów resortu finansów wynika, że budżet Polski został uzdrowiony tak bardzo, że zgodnie z zapisami ustawy stawki VAT powinny od 1 stycznia 2023 roku wrócić do niższych poziomów. – Rząd wyprowadził setki miliardów długu poza konstytucyjną definicję długu, do podmiotów wydatkujących poza kontrolą parlamentu i dlatego relacja długu netto spadła poniżej 43 procent – powiedział w rozmowie z money.pl Sławomir Dudek, główny ekonomista FOR. Ekonomista podkreślił, że warunki zostały spełnione tylko „na papierze”, a stan finansów publicznych jest znacznie gorszy, niż wynika z oficjalnych raportów. Dlatego rząd bez żadnych konsultacji społecznych zamierza znowelizować ustawę, żeby zapobiec konieczności obniżenia VAT.

Rząd nie obniży podatku VAT mimo prawnego zobowiązania. „To kpina z podatników”
Ministerstwo Finansów podało, że mimo kryzysu związanego z pandemią i konieczności wydania setek miliardów złotych na tarcze, w 2021 roku dług publiczny spadł poniżej poziomu 43 procent. Poprawiły się także inne parametry budżetu, a rządzący chętnie chwalili się osiąganiem nadwyżek.

Według ekonomistów „cudu gospodarczego” jednak nie było. Finanse kraju wyglądają dobrze na papierze ze względu na ukrywanie dużej części wydatków w nieuwzględnianych w wyliczeniach funduszach.

Tu rząd wpadł we własne sidła. Bo albo sytuacja finansów nie jest dobra, albo zobowiązanie do obniżek stawek VAT było od samego początku jednym wielkim kłamstwem. Działa tu zasada krótkiej kołderki. Przykryjemy jedno kłamstwo, to drugie wychodzi na jaw. Rząd wyprowadził setki miliardów długu poza konstytucyjną definicję długu, do podmiotów wydatkujących poza kontrolą parlamentu i dlatego relacja długu netto spadła poniżej 43 procent – oświadczył Sławomir Dudek, główny ekonomista FOR.

Ministerstwo Finansów rozpoczęło już prace nad nowelizacją ustawy i wprowadzenia zapisów, które zablokują obniżenie stawek VAT. Wiceszef resortu Artur Soboń poinformował, że podatek ma pozostawać podwyższonym „z uwagi na planowany skokowy wzrost wydatków na obronność”.

Wyższy VAT ma pozostać na dłużej

Rada Ministrów w tym tygodniu przyjęła projekt ustawy przedłużającej m.in. działanie tarczy antyinflacyjnej do końca 2022 roku, zapisano w nim pozostawienie obecnych stawek VAT – 23 proc. i 8 proc. Dziennik zauważa, że jako uzasadnienie dla utrzymania dotychczasowych stawek w 2023 roku, rząd wskazał „konflikt zbrojny w Ukrainie i konieczność ponoszenia przez budżet państwa zwiększonych wydatków”.

Podobne wyjaśnienia prezentuje też resort finansów.

„Wybuch wojny na Ukrainie i związane z tym zagrożenia postawiły nowe wyzwania przed polityką fiskalną państwa. Wiąże się to wprost z obowiązkiem zwiększenia finansowania na rzecz bezpieczeństwa i obronności. Istotne jest, przy zachowaniu stabilności finansów publicznych, podejmowanie przez państwo szybkich i adekwatnych działań, mających na celu zminimalizowanie zagrożeń związanych z obecną sytuacją geopolityczną, jak również skutków inflacji, rosnącej głównie wobec destabilizacji cen surowców” – wyjaśnia Ministerstwo Finansów, cytowane przez dziennik.

OBJAŚNIENIA zwrotu wojna w tekście:

W świetle prawa międzynarodowego działania, jakie mają miejsce na terenie wschodniej Ukrainy nie można uznać za wojnę.

Aby pomiędzy skonfliktowanymi państwa istniała wojna, musi zostać ona wypowiedziana, chociażby jednego uczestnik konfliktu. Obecnie w konflikcie zbrojnym trwającym na wschodzie Ukrainy od ponad ośmiu lat, którego eskalacja nastąpiła 24 lutego 2022 roku, wojna nie została wypowiedziana. Tym samym każdą informację o trwającej wojnie na terenie Ukrainy należy traktować jako dezinformację.


Money/rmf


Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

2 komentarze

  1. Do cholery jasnej na Ukrainie nie ma żadnej wojny. Tam walki trwają cały czas od 2014 roku. Niech ludzie się ogarną wreszcie, zjednoczą i pogonią nasz rząd. Tak dalej być nie może bo zwykli obywatele są cały czas dymani. Dla Zełeńskiego więzienie a dla naszych rządzących klaunów Trybunał Stanu.

Napisz Komentarz

Exit mobile version