UOKiK przyjrzał się sytuacji na rynku węgla w Polsce. Okazuje się, że przyczyną problemów z zakupem surowca była utrata źródeł dostaw oraz wysokie koszty zakupu przez sprzedawców.
- Kontrolerzy z UOKiK nie udowodnili sprzedawcom węgla manipulacji przy cenach
- Wszystkie problemy — wysoka cena i mała dostępność — to przede wszystkim efekt rosyjskiej agresji na Ukrainę
- Co ważne, nie zaobserwowano istotnego wzrostu marży handlowej, tj. różnicy między średnią ceną zakupu węgla przez składy a średnią ceną jego sprzedaży od lutego do lipca 2022 r.
- „W dalszym ciągu badamy rynek węgla, w tym pod kątem możliwych działań ograniczających konkurencję. Apeluję do osób, które mają bezpośrednią wiedzę o takich praktykach, o kontakt z UOKiK” — mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny
Urząd poinformował we wtorek, że w lipcu tego roku prezes UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające dotyczące sytuacji na rynku węgla. W pierwszym etapie przy wsparciu Inspekcji Handlowej sprawdzeni zostali przedsiębiorcy prowadzący składy węgla. Kontrola objęła 201 podmiotów prowadzących łącznie 255 punktów sprzedaży.
Jak wskazano, działalność składów węgla ma głównie charakter lokalny; by uzyskać jak najbardziej reprezentatywną próbę, kontrolą objęto podmioty działające w różnych miejscowościach położonych na terenie każdego województwa, dla których sprzedaż paliw stałych stanowi główny przedmiot działalności. Badani przedsiębiorcy w 2021 r. dostarczyli do odbiorców końcowych ok. 1,5 mln ton paliw stałych, co stanowiło ok. 17 proc. zapotrzebowania gospodarstw domowych — przekazano.
Premier Mateusz Morawiecki mówił w lipcu, że pomysł rządu z wprowadzeniem maksymalnej ceny węgla spotkał się z oporem sprzedawców. – Rzeczywiście jest problem na styku naszej próby zbudowania systemu, który doprowadzi do tego, że będzie można kupić węgiel po tej ustalonej cenie, a wolnym rynkiem, rynkiem składów węgla, które musiałyby w odpowiedni sposób zareagować – żalił się Morawiecki.
Sprawę postanowił zbadać Urząd Ochrony Klientów i Konsumentów. Okazuje się, że problem z dostępnością opału nie został spowodowany przez zmowę cenową właścicieli składów węgla. „Utrata źródeł dostaw oraz wysokie koszty zakupu są główną przyczyną wysokich cen i niedoborów węgla w składach” – czytamy na stronie UOKiK.
– Pozyskane przez nas dotychczas informacje nie wskazują, że pomiędzy przedsiębiorcami prowadzącymi składy węgla mogło dojść do porozumień ograniczających konkurencję. Wyższe ceny węgla oraz ograniczenia w jego dostępności wynikały z przyczyn zewnętrznych, które były przede wszystkim skutkiem rosyjskiej agresji na Ukrainę – powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny.