Od 1 listopada dla wielu osób chorych, które muszą zażywać leki nie bezie szczęśliwym dniem. Od tego dnia część chorych zapłaci więcej za leki. Jednocześnie będą też tacy, którzy wydadzą nieco mniej pieniędzy. Poniżej przedstawiamy szczegóły dotyczące nowych cen medykamentów.
Od listopada 2022 roku ma zacząć obowiązywać nowa lista leków refundowanych. Z pewnością nie wszyscy będą zadowoleni ze zmian, które czekają nas już za kilka dni. Część medykamentów zdrożeje. Jednocześnie niektórzy pacjenci wydadzą mniej na produkty lecznicze.
POLECAMY: Fałszywe recepty z Ukrainy w polskich aptekach
Zacznijmy od dobrej wiadomości. Otóż mniej trzeba będzie zapłacić za leki na przerost prostaty i chorobę Parkinsona. Zatem z obniżek najbardziej zadowoleni powinni być mężczyźni cierpiący na przerost gruczołu krokowego. Przykładowo medykament o nazwie Finaster stanieje z 25,25 zł na 12,80 zł. Natomiast za Finamef, Androster i Adaster pacjenci zapłacą mniej niż 10 zł.
Warto wspomnieć także o refundacji preparatu dla cierpiących na chorobę Parkinsona. Respirol SR stanieje z 77,11 do 65,41 zł. Łącznie po wejściu w życie nowej listy refundacyjnej zwiększą się dopłaty do 222 leków.
Niestety to koniec dobrych informacji. Ogółem od 1 listopada pacjenci zapłacą więcej za 222 leków. Podwyżki dotkną medykamentów na cukrzycę. Chorzy muszą się liczyć ze wzrostem cen m.in. takich produktów jak: Januvia, Janumet i Galvus. Dodajmy, iż dwa pierwsze z nich zdrożeją znacząco, bo z 53,27 zł do 115,32 zł.
Również osoby zmagające się z nowotworami odczują podwyżkę. Najbardziej zdrożeje Zofran, który ma kosztować ponad 36 zł. Natomiast do tej pory pacjenci płacili za ten lek około 17 zł.
Kolejną grupą preparatów, które podrożeją, są leki dla astmatyków i chorych na POChP. Z projektu Ministerstwa Zdrowia wynika, że za Bumofix Easyhaler, DuoResp Spiromaxi Salmex chorzy zapłacą o 10,20 zł więcej niż w październiku.
Na koniec warto podkreślić, iż na listopadowej liście refundacyjnej leków nie pojawią się nowe, darmowe medykamenty dla seniorów w wieku 75 plus a te obecne to leki, jakie kupowane są bardzo rzadko zatem koszt programu nie jest duży. Jednak propaganda Kaczyńskiego na kontrolowanych spotkaniach z mieszkańcami w związku z tym programem jest już bardzo duża.