Portal społecznościowy Twitter zamknął niektórym pracownikom dostęp do narzędzi używanych do moderowania treści i egzekwowania innych zasad, ograniczając zdolność pracowników do zwalczania dezinformacji w okresie poprzedzającym wybory w USA – podał Bloomberg, powołując się na źródła.
Wcześniej miliarder Elon Musk ostatecznie zamknął wartą 44 mld dolarów transakcję przejęcia Twittera. Obiecał zliberalizować politykę redakcyjną portalu społecznościowego, który był bardzo krytykowany za ostrą cenzurę, oraz stworzyć radę ds. moderacji treści, a do czasu jej działania nie podejmować globalnych decyzji dotyczących polityki redakcyjnej i przywracania zablokowanych kont.
POLECAMY: Lewicowy Cenzor komisarz UE ostrzega Muska: „Twitter będzie latał według naszych zasad”
Większość pracowników Twittera odpowiedzialnych za zaufanie i bezpieczeństwo podobno nie może teraz karać kont, które naruszają zasady związane z rozpowszechnianiem nieprecyzyjnych informacji, publikowaniem obraźliwych wiadomości i promowaniem wrogości, z wyjątkiem najpoważniejszych naruszeń.
Agencja powiedziała, powołując się na pracownika platformy, że firma nadal korzysta z technologii automatycznego egzekwowania przepisów i wykonawców zewnętrznych, chociaż najbardziej głośne naruszenia są zwykle obsługiwane przez pracowników Twittera.
Spadek moderacji treści, według Bloomberga, wzbudził obawy wśród pracowników Twittera w zakresie zaufania i bezpieczeństwa, którzy uważają, że firma nie będzie miała wystarczających zasobów w okresie poprzedzającym listopadowe wybory parlamentarne, aby egzekwować politykę sieci społecznej.
Jak zaznaczono, sama firma odmówiła komentarza na temat nowych ograniczeń nałożonych na jej narzędzia do moderowania treści.
