Opozycja” ponownie żąda zmian w polskim sądownictwie i przedstawia kolejny projekt nowelizujący Ustawę o Sądzie Najwyższym. Reżim Kaczyńskiego sprawujący nieudolną władzę w Polsce zapewnia, że wypełnia tzw. kamienie milowe, dlatego środki w ramach Krajowego Planu Odbudowy powinny być już wypłacane. Rząd zawnioskuje do Komisji Europejskiej o zatrzymanie kar za Izbę Dyscyplinarną.

POLECAMY: Tak Morawiecki mami Polaków w sprawie KPO

W ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda powołał prezesa nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Duda, tworząc IOZ miał nadzieje, że w ten sposób ominie żądanie Brukseli i Polska uzyska środki z KPO. Jednak Bruksela nie zaakceptował takie rozwiązania i stwierdził, że praworządność w Polsce nie została przywrócona. Polska do tej pory płaci kary z tego tytułu, które naliczane są codziennie. W skąd IOZ wchodzi sześcioro neosędziów, którzy nie zapewniają rzetelnego procesu. To nie jest zmiana, której oczekuje Komisja – wskazuje prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz.

POLECAMY: Bunt w Sądzie Najwyższym. Legalni Sędziowie odmawiają orzekania z neosędziami

– Widać, że inicjatywy prezydenta, choć wychodzące w dobrym kierunku, nie spełniły oczekiwań, czyli nie przywróciły praworządności i nie umożliwiły odblokowania środków z KPO – podkreśla Władysław Kosiniak-Kamysz.

POLECAMY: Czy Kaczyński w Płocku ogłosił POLEXIT?

Dlatego Klub Koalicji Polskiej–PSL złożył w Sejmie projekt nowelizacji Ustawy o Sądzie Najwyższym. Jak przekonuje senator Koalicji Polskiej, Kazimierz Michał Ujazdowski, projekt to krok naprawczy, który likwiduje Izbę Odpowiedzialności Zawodowej.

– To jednoznaczne i czyste rozwiązanie. Instytucją odpowiedzialną za prowadzenie postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów będzie niezależna Izba Odpowiedzialności Dyscyplinarnej, która będzie złożona z 11 sędziów – mówi senator Kazimierz Michał Ujazdowski.

Zgodnie z projektem przywróceni mają być sędziowie odsunięci od orzekania. Tego chce także Lewica, jednak Sejm powinien zająć się wcześniejszym projektem autorstwa Lewicy.

– Autentyczna likwidacja Izby Dyscyplinarnej. (….) Zostałby uchwalony projekt ustawy przedstawiony przez Lewicę, który ją rozwiązuje i przekazuje Sądowi Najwyższemu oraz wszystkim sędziom (…), wtedy jeden kamień milowy zostałby spełniony – mówi poseł Andrzej Szejna z Lewicy.

Poseł do Parlamentu Europejskiego z Platformy Obywatelskiej, Dariusz Rosati, przekonuje, że KE oczekuje zmian gwarantujących sędziom odpowiednie prawa.

– Nie ma gwarancji dla sędziów, którzy chcą np. sprawdzać legalność powołanego sądu, weryfikując status określonych sędziów – przekonuje europoseł Dariusz Rosati.

Anna Bryłka z Konfederacji nie ma wątpliwości, że jakiekolwiek zmiany dalej będą krytykowane przez unijnych komisarzy.

– Kamienie milowe, które zostały zapisane w umowie między KE a Polską, są pretekstem do tego, żeby wstrzymywać środki. To jest wola polityczna – zaznacza Anna Bryłka.

Opozycja nie zabiega o środki dla Polaków, ale walczy o przejęcie władzy w Polsce – wskazuje poseł Bartłomiej Wróblewski z PiS.

– Opozycja w Brukseli powinna zabiegać o to, aby środki były natychmiast wypłacane, a nie formułować kolejne warunki czy oczekiwania – mówi poseł Bartłomiej Wróblewski.

Aby otrzymać środki z KPO, najpierw trzeba złożyć wniosek o płatność. Miał on zostać złożony do KE do końca października, ale termin uległ wydłużeniu.

– W najbliższym czasie chcemy złożyć wniosek (…). Wierzę, że cały czas możemy się porozumieć, ale nie czekamy na to porozumienie. Sami rozpoczęliśmy realizację projektów, które są częścią KPO. Prefinansujemy je z Polskiego Funduszu Rozwoju – oświadcza premier Mateusz Morawiecki.

Choć nie otrzymujemy środków z KPO, to płacimy odsetki od unijnych pożyczek. Mimo likwidacji Izby Dyscyplinarnej, Komisja Europejska wciąż nalicza nam kary za jej funkcjonowanie, która są odliczane od naszych unijnych funduszy. W najbliższych dniach Polska złoży wniosek do Komisji o wstrzymanie naliczania kar – wskazuje minister ds. Unii Europejskiej, Szymon Szynkowski vel Sęk.

– Po wejściu w życie ustawy kary nie powinny być naliczane. (…) Polska ze swojej strony wypełniła zobowiązanie ustawą – przekonuje minister Szymon Szynkowski vel Sęk.

Polski rząd nie może ustępować naciskom KE.

– Polska nie powinna płacić kar za okres, kiedy istniała Izba Dyscyplinarna. (…) Jest to sytuacja paradoksalna. Pewna stanowczość z naszej strony jest konieczna – podsumowuje poseł Bartłomiej Wróblewski.

KE potrąciła Polsce kary siedmiokrotnie na łączną sumę 267 mln euro.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. jest nas grupa kilkuset osób, którzy mamy twarde dowody na służalczość sądów. pozostała już tylko zagranica – w myśl zasady: „póki sprawa nie wyjdzie na zewnątrz – nie ma sprawy”. żeby 12 lat realizować prostą, unijną procedurę? – kompromitacja organów i sądów. może kancelaria zainteresowana? jeśli tak – telefon 509 147 152. Kazimierz Podcerkiewny

Napisz Komentarz

Exit mobile version