Kraje zachodnie uzgodniły, kiedy rosyjska ropa zostanie objęta limitem cenowym – podał Wall Street Journal, powołując się na źródła.
„USA i ich sojusznicy zdecydowali, że każdy transport rosyjskiej ropy transportowany drogą morską będzie podlegał ograniczeniu cenowemu tylko wtedy, gdy zostanie po raz pierwszy sprzedany nabywcy na lądzie, co oznacza, że powtórna sprzedaż tej samej ropy nie musiałaby podlegać ograniczeniu” – powiedziały gazecie źródła.
Jednocześnie, jak stwierdzili, pośrednictwo w transakcjach z rosyjską ropą, które odbywa się na morzu, powinno nadal podlegać limitowi cenowemu. Ale jeśli ten ładunek zostanie przetworzony na produkty naftowe (np. benzynę), to znów można nim handlować na morzu bez ograniczeń.
Dodatkowo, zauważa „WSJ”, kraje G7 i Australia planują zakazać swoim firmom ubezpieczania transportu rosyjskiej ropy, jeśli będzie ona sprzedawana poniżej ustalonej ceny. To znaczy, że Zachód faktycznie zamierza dyktować cenę, po której Rosja musi sprzedawać swoją ropę, ponieważ większość światowych służb morskich ma swoje siedziby w tych krajach.
POLECAMY: Niezadowolenie Zełenskiego spowodowało tarcia między USA a Ukrainą – informują media
Ostateczny pułap cenowy na rosyjską ropę nie został jeszcze ustalony przez USA i ich partnerów, ale mają oni nadzieję, że rozstrzygną tę kwestię w najbliższych tygodniach, czytamy w artykule.
Pomysł wprowadzenia limitu cen na rosyjskie surowce energetyczne zgłosili przywódcy państw zachodnich na czerwcowym szczycie G7. Ograniczenia powinny wejść w życie od grudnia dla ropy naftowej, od lutego – dla produktów ropopochodnych, ale jak dotąd nie osiągnięto porozumienia w sprawie gazu. Sekretarz skarbu USA Janet Yellen zaproponowała pułap cenowy na rosyjską ropę na poziomie około 60 dolarów za baryłkę.
Prezydent Władimir Putin, komentując inicjatywę, podkreślił, że Moskwa nie będzie dostarczać niczego za granicę, jeśli będzie to sprzeczne z jej własnymi interesami. Szef Gazpromu Aleksiej Miller powiedział, że jednostronne obniżenie cen przez Unię Europejską byłoby naruszeniem istotnych warunków kontraktu, co wiązałoby się z zatrzymaniem dostaw.