Władze miasta Katowice podjęły decyzję o redukcji zużycia energii. Sposobem na to ma być gaszenie oświetlenia miejskiego w godzinach od 23 do 5 rano. Wszystko to za sprawą stale rosnących cen energii, a także regulacji tzw. „Polskiego Ładu”.
Od najbliższego poniedziałku, 7 listopada, na ulicach Katowic będzie znacznie mniej światła. Do tej pory miasto zredukowało oświetlenie na trasach, gdzie nie ma chodników. W zamian uruchomiono kategorię autostradową. Zatem oświetlane są tylko węzły i skrzyżowania. Teraz miasto wprowadza kolejne, liczne ograniczenia. W wyznaczonych godzinach tj. od 23 do 5 rano zgasną światła na budynkach użyteczności publicznych. Chodzi o kościoły, urzędy, czy pomniki.
Przyczyny tych decyzji uzasadnia rzeczniczka prasowa ratusza, Sandra Hajduk. – Nie mieliśmy innego wyjścia, mając na uwadze to, co dzieje się na rynku energii elektrycznej […] Druga kwestia to wprowadzane zmiany podatkowe. Przez Polski Ład Katowice mogą stracić dochody na poziomie około 200 milionów złotych. Do tego szalejąca inflacja. Wiemy też, że ta proponowana stawka na prąd, którą rząd wymyślił, jeśli chodzi o jednostki samorządu terytorialnego, jest ponad 30 procent wyższa niż to, co teraz płacimy. Pamiętajmy też, że rząd zwrócił się do samorządów, by ograniczały energię o około 10 procent, więc nie mamy wyjścia i musimy zacząć oszczędzać – powiedziała Sandra Hajduk, cytowana przez radio TOK FM
Ograniczenia w Katowicach będą dotyczyć również dekoracji świątecznych. Miasto zrezygnowało z wynajmowania ozdób od firm zewnętrznych i wykorzysta własne zasoby. Władze śląskiego miasta zwróciły się również do organizatorów jarmarku na katowickim rynku o zmniejszenie zużycia energii poprzez instalację dekoracji LED.
Jak poinformował katowicki magistrat, powodem oszczędności, które będą polegały m.in. na wyłączeniu oświetlenia tras przelotowych i skróceniu czasu działania pozostałego oświetlenia ulic, są zmiany podatkowe wprowadzone głównie przez tzw. Polski ład, które oznaczają dla miasta utratę ok. 200 mln zł dochodów, a także wysoka inflacja i rosnące rachunki za prąd oraz ogrzewanie.
Cytowany w informacji miasta jego prezydent Marcin Krupa wymienił trzy przyczyny konieczności wdrożenia oszczędności w zakresie zużywanej energii.
„Po pierwsze to wzrost cen prądu. Aktualnie za oświetlenie ulic i iluminację budynków płacimy ponad 14 mln zł rocznie, a zaproponowana przez rząd maksymalna cena energii dla jednostek samorządu terytorialnego jest o ponad 30 proc. wyższa niż nasza dotychczasowa stawka. Oznacza to konieczność szukania dodatkowych środków w już trudnej sytuacji budżetowej” – wskazał Krupa.
„Druga kwestia dotyczy prognozowanych niedoborów w zakresie produkcji energii w naszym kraju. W sytuacji kryzysowej ważniejsze jest, by prądu starczyło dla mieszkańców, szpitali czy szkół niż do oświetlania ulic i budynków” – ocenił prezydent Katowic.
Wskazał, że trzecia przyczyna ma wymiar społeczny. „Skoro ciągle słyszymy ogólnopolskie apele kierowane do mieszkańców o oszczędzanie energii – to jako samorządowcy musimy dać przykład i zacząć od siebie. Oczywiście kwestią optymalizacji zużycia energii zajmujemy się od dłuższego czasu” – zastrzegł Krupa.
Skromniejszy będzie okres przedświąteczny. W Katowicach zostaną zamontowane wyłącznie dekoracje będące własnością MZUiM, zrezygnowano z ich wypożyczania od firm zewnętrznych. Oświetlenie świąteczne zostanie ograniczone, przy czym ma być montowane równomiernie w każdej dzielnicy. W dzielnicach, gdzie dotychczas montowano i ozdabiano choinki, będzie jedna na dzielnicę.
Na katowickim Rynku stanie świąteczny jarmark i w tym miejscu pojawią się ozdoby świąteczne, aby w mieście było miejsce ze świątecznym klimatem. Organizator jarmarku postara się jednak, aby zminimalizować zużycie energii przez zastosowanie ozdób ledowych.
Katowice podają m.in., że przeprowadzona modernizacja 1,6 tys. lamp ulicznych na terenie miasta pozwoliła ograniczyć ich moc zainstalowaną z ok. 315 kW, do 143 kW. Przed modernizacją koszt energii dla nich wynosił ok. 1 mln zł, a po modernizacji ok. 460 tys. zł.