Zaplanowany na 12 listopada koncert rosyjskiego zespołu Little Big w krakowskim klubie Studio został odwołany. Decyzję podjęła Fundacja Academica, która zarządza klubem, po konsultacji z rektorem Akademii Górniczo-Hutniczej. Wszystko przez sprzeciw „aktywistów”terrorystów” z Ukrainy, którzy najechali nasz kraj i próbują w nim ustalać nam zasady życia zapominając o tym, że są tu tylko „gośćmi” antypolskiego rządu i zapomnieli, że w Polsce to my ustalamy zasady. Niestety tego rodzaju zachowanie „terrorystów” z Ukrainy którzy za nic mają podstawowe zasady savoir-vivre, czyli zasady dobrego zachowania stało się już normą. Rosyjski zespół przekonuje, że „nienawidzi Putina”, a inicjatorka bojkotu Little Big wrzuca zdjęcie z muzykami sprzed kilku tygodni.
Na naszym blogu od samego początku tego cyrku przesiedleńczego ostrzegaliśmy Polaków przez nadmiernym przyznawaniem prawa Ukraińcom. Niestety wówczas euforia Polaków wygrała z rozsądkiem a teraz mamy tylko efekty tej euforii i solidarności.
POLECAMY: Ukrainiec nad Polakiem. Co szykuje rząd
Koncert Little Big miał odbyć się na terenie Akademickiego Centrum Kultury Klub Studio, które znajduje się na terenie AGH. Z uwagi, na bojkot imprezy przez „terrorystów” z Ukrainy zarządzająca klubem Fundacja Academica po konsultacji z rektorem podjęła decyzję o odwołaniu wydarzenia.
Koncert Little Big z powodów niezależnych od zespołu, managementu oraz organizatora nie może dojść do skutku w Akademickim Centrum Kultury Klub Studio.
Po wszelkie informacje odsyłamy do organizatora koncertu – Agencji Winiary Bookings.
POLECAMY: »Uchodźczynie« kolejny raz pokazały w Gdańsku swoje różki narzucają nam ich zasady funkcjonowania
Taką informację mogliśmy przeczytać na Facebookowej stronie klubu Studio.
Komentarze pod postem informującym o odwołaniu wydarzenia na fanpage klubu nie należą już do tak słodkich. Osoby komentujące bardzo mocno wyrazili swoje niezadowolenie i podporządkowanie się władz uczelni kolejnemu żądaniu „terrorystów” Ukraińskich, którzy zapomnieli o kilku prostych zasadach savoir-vivre, czyli zasady dobrego zachowania dotyczących „gości”.
„Nastroje towarzyszące zbliżającemu się koncertowi były trudne. Rektor wsłuchał się w głosy obywateli Ukrainy i rekomendował Fundacji Academica, która zarządza klubami studenckimi, w tym Klubem Studio, przeniesienie koncertu” – czytamy w przesłanym Onetowi oświadczeniu uczelni.
Mieszkający obecnie w Polsce ukraińscy „terroryści” którzy walczą o swój kraj, destabilizując życie Polakom i nie widzą nic złego w wysławianiu nazistowskich poglądów Stepana Bandery od kilku tygodni, nawoływali do bojkotu koncertu rosyjskiej grupy. W Internecie rozpoczęto akcję „Little Big Must Be Cancelled”, za którą stały Ukrainki – Olya i Kateryna.
Jak donosi Onet, jedna z nich jakiś czas temu sama spotkała się z rosyjskimi muzykami w Pradze. Na Instagramie wrzuciła zdjęcie z członkami zespołu, którzy trzymają proukraińskie transparenty. W tym samym poście obwieściła, że akcja bojkotu ich koncertu się udała.
Zdjęcie zostało wykonane 4 listopada w Pradze. „Ręce precz od Ukrainy, wszystko będzie Ukrainą, sława Ukrainie” – czytamy w opisie.
Internauci zarzucili aktywistce hipokryzję. Ta, odpowiadając na zarzuty, stwierdziła, że dopiero koncert w Pradze i spotkanie z muzykami zmieniło jej zdanie – mimo że znała wcześniejsze wypowiedzi artystów o „wojnie”. Celem bojkotu miało być zmuszenie muzyków do większego zaangażowania – oprócz mówienia: „nie wojnie”. A na zaprzestanie akcji bojkotowania koncertu w Polsce miało być za późno.
Autorki petycji w sześciu punktach „wyjaśniły”, dlaczego rosyjscy muzycy nie mogą występować w Polsce. W stworzonej petycji wymieniły następujące argumenty: twierdziły, że zarobione przez muzyków pieniądze trafią do Rosji, a następnie pójdą na rosyjską armię.
Do tego jeden z byłych wokalistów Little Big, Anton Lissow, miał popierać aneksję Krymu, co gorsza wśród techników zespołu mają być osoby, które nadal mieszkają w Rosji i nie sprzeciwiają się Putinowi. Ukrainki oburzały się ponadto, że teledysk do piosenki „Generation Cancellation” nie jest krytyczny wobec Rosji, ma też wpisywać się w propagandę Kremla – usprawiedliwiając Rosję i atakować USA i Europę.
Do zarzutów w rozmowie z Onetem odnieśli się członkowie zespołu. Sonia Tajurskaja i Ilija Prusikin podkreślali, że tuż po eskalacji wojny na Ukrainie przenieśli się z Rosji do USA. – Musieliśmy uciec z Rosji, ponieważ prawdopodobnie trafilibyśmy do więzienia za sprzeciwianie się polityce Kremla i Putina – twierdzili.
Muzycy podkreślili również, że z Rosją nie współpracują, a zarobione przez nich pieniądze nie trafią do tego państwa. Obecnie reprezentuje ich amerykańska agencja koncertowa.
– Nikt z Rosji z nami nie współpracuje. Aktualnie Little Big to nasza dwójka i nasz dźwiękowiec Fred, który także nie przebywa już na terenie Rosji. Obecnie współpracujemy z agencją koncertową United Talent Agency ze Stanów Zjednoczonych – mówiła Sonia.
– Uważamy, że Putin jest szalonym człowiekiem. Nienawidzimy rosyjskiego rządu i wszystkie ich działania uważamy za niedorzeczne. Wojna na Ukrainie nigdy nie powinna się wydarzyć i jest nam przykro, że Kreml rozpoczął inwazję – dodała.
– Sprzeciwianie się Putinowi to przede wszystkim wielkie wsparcie dla Ukrainy. To wsparcie krajów, które potępiają tę wojnę. Milczenie oznacza nic innego jak wspieranie konfliktu zbrojnego, który może rozprzestrzenić się na cały świat. To my – przeciwko Rosji – grzmiał Ilija.
Koncert w Katowicach
Koncert Little Big w Polsce ostatecznie jednak się odbędzie, tyle że w innym mieście i w innym terminie.
„Ze względu na nieprzewidziane okoliczności poza kontrolą artysty i organizatora, Little Big jest zmuszone odwołać koncert w Klubie Studio w Krakowie zaplanowany na dzień 12 listopada. Zespół wraz z organizatorami mocno pracowali nad tym, aby znaleźć zastępcze miejsce w Krakowie, aby koncert mógł odbyć się w zaplanowanym terminie. Niestety nie było to możliwe. Nie chcąc jednak zostawiać fanów bez żadnego rozwiązania wspólnie zdecydowaliśmy o zorganizowaniu koncertu 20 listopada w Katowicach w wyjątkowej przestrzeni Walcownii” – czytamy w oświadczeniu.
„Wszystkie zakupione bilety na koncert w Krakowie zachowują ważność na koncert w Katowicach. Jeżeli komuś ta zmiana nie odpowiada, może oczywiście zwrócić swój bilet w punkcie sprzedaży. Zespół oraz organizator chcieliby przeprosić fanów za niedogodności związane z przeniesieniem” – dodała agencja Winiary Bookings.
Na razie „terrorystki” Ukraińskie nie zablokowały występy rosyjskiej kapeli w Warszawie. Zgodnie z planem ma odbyć się on — 21 listopada 2022 r. w warszawskiej Progresji.
2 komentarze
Te swoje protesty to niech wygłaszają w Kijowie. Tu są TYLKO gośćmi i nic im do tego co tu robimy.
oni muwią co mamy myśleć
jestesmy goscmi
rozbiur polski jest w toku