Do Wód Polskich wypłynęło ponad 500 wniosków taryfowych ws. nowych taryf za wodę i ścieki. Na razie zatwierdzono około 30, a ponad 200 odrzucono – poinformował wiceprezes Wód Polskich, Paweł Rusiecki. Jak dodał, zatwierdzone taryfy przewidują „relatywnie niewysokie” podwyżki cen.

POLECAMY: Ceny wody mocno w górę. „Najgorsze dopiero przed nami”

Zgodnie z porozumieniem od początku września bieżącego roku Wody Polskie, a właściwie Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej (RZGW) zaczęły ponowny proces taryfikacji, czyli ustalania cen za wodę i ścieki. Samorządy oraz firmy wodno-kanalizacyjne przekonywały, że konieczność zmiany taryf – a co za tym idzie podwyżek – za wodę i ścieki wynika m.in. z powodu rosnącej inflacji czy kosztów związanych z energią elektryczną.

Wiceszef Wód Polskich, Paweł Rusiecki, poinformował, że mimo zapowiedzi dotyczących chęci złożenia dużej liczby wniosków o wygaszenie obowiązujących taryf i ustanowienia nowych – na trzy lata – do regulatorów wpłynęło do tej pory 549 wniosków od przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych.

„To nie jest duża skala, ponieważ ta liczba odpowiada około 21 procent wniosków i taryf zatwierdzonych w 2021 roku. Mam wrażenie, że nasz sygnał jako regulatora, że będziemy bardzo rygorystycznie oceniać wnioski, także odniósł skutek” – zauważył wiceszef Wód Polskich.

Paweł Rusiecki wyjaśnił, że dotąd regulator zatwierdził tylko 28 wniosków o zamianę taryfy za wodę i ścieki, 233 wnioski zostały odrzucone, a 246 jest nadal procedowanych.

Wnioski o wygaszenie obowiązujących taryf i ustalenie następnych odbywa się na podstawie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę. Zgodnie z nim w uzasadnionych przypadkach, w szczególności, jeżeli wynika to z udokumentowanych zmian warunków ekonomicznych oraz wielkości usług i warunków ich świadczenia, przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne w trakcie obowiązywania dotychczasowej taryfy może złożyć do organu regulacyjnego wniosek o skrócenie okresu obowiązywania tej taryfy wraz z projektem nowej taryfy oraz uzasadnieniem.

Przedstawiciel Wód Polskich przekazał, że po przeanalizowaniu wniosków, które zostały odrzucone, przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne oczekiwały wzrostu cen wody i ścieków „średnio o około 4,5 złotych netto”.

„W przypadku czteroosobowej rodziny, przy założeniu zużycia 3 metrów sześciennych wody na osobę, miesięczny wzrost kosztów na wodzie i ściekach wyniósłby około 54 złote, a rocznie 650 złotych. Patrząc z perspektywy kosztów, byłby to kolejny element, który dokłada się do funkcjonowania gospodarstwa domowego” – wyjaśnił Paweł Rusiecki.

Dodał również, że w wielu odrzuconych wnioskach, oprócz uzasadnionych wzrostów kosztów, czyli np. podwyżek cen energii, firmy decydowały się na zwiększenie marż lub amortyzacji.

„Marże lub amortyzacja powinny być uwzględniane przez firmy w podstawowym trybie taryfowania, a nie nadzwyczajnym” – zaznaczył wiceszef Wód Polskich.

Odnosząc się do wniosków taryfowych, które zostały zatwierdzone przez Wody Polskie, wiceprezes poinformował, że skala podwyżek w nich zawarta jest relatywnie niewysoka.

„Przy części zatwierdzonych taryf zakładających podwyżkę dołączane były też deklaracje samorządów dotyczące dopłat dla mieszkańców. W wielu przypadkach gminne dopłaty niwelują wzrost kosztów przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych” – poinformował Paweł Rusiecki.

Przypomniał, że obowiązuje także ustawa zamrażająca ceny energii dla samorządów, która obejmuje także przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne. Zgodnie z przepisami w 2023 roku maksymalna cena energii elektrycznej dla tych podmiotów wyniesie 785 złotych.

„Propozycje, które zakładały wzrost ceny prądu ponad pułap 785 złotych w 2023 roku, a takie były, nie mają racji bytu i będą one odrzucane” – zaznaczył.

Paweł Rusiecki liczy, iż samorządy, do których w zdecydowanej większości należą firmy wodno-kanalizacyjne, będą dodatkowo partycypować w niwelowaniu podwyżek.

„Mam głęboką nadzieję, że samorządy patrzą na całą sytuację w sposób gospodarski, bo chodzi o mieszkańców. Wody Polskie nie mają benefitów z tego, że nie zatwierdzą taryfy. Stoimy na straży cen w kontekście odbiorcy końcowego. Przedsiębiorstwa wodnokanalizacyjne są z kolei firmami użyteczności publicznej, monopolem końcowym. Odbiorca końcowy nie ma możliwości zmiany dostawcy wody. Cena wody musi być też na akceptowalnym poziomie” – wskazał wiceprezes.

Paweł Rusiecki podkreślił również, że konieczna jest współpraca tak na poziomie regulatora, jak i przedsiębiorców oraz samorządów.

„Liczymy, że samorządy pomogą teraz też swoim firmom wodociągowym oraz mieszkańcom i przy wniosku taryfowym złożą jakieś propozycje dopłat. Nie obowiązuje jedna cena na kraj, są one zróżnicowane i gminy powinny uwzględniać też siłę nabywczą swoich mieszkańców. W poprzednim okresie taryfowania zrobiło to 200 samorządów” – dodał Paweł Rusiecki.

Wiceprezes poinformował ponadto, że średnia cena w Polsce uwzględniająca wodę i ścieki to około 12 złotych netto.

Dyrektorzy RZGW są pierwszą instancją, do której składane są wnioski o zmianę taryf przez przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne. Prezes Wód Polskich to druga instancja, do której mogą odwołać się firmy od decyzji dyrektora RZGW. Od 2018 roku, czyli od powstania Wód Polskich są one regulatorem, który zatwierdza ceny za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków w Polsce.

SC

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version