Premier Węgier Viktor Orban zareagował na niezadowolenie Kijowa z powodu jego pojawienia się w szaliku przedstawiającym mapę kraju w jego dawnych granicach.
„Piłka nożna to nie polityka. Nie postrzegajmy jej za to, czym nie jest. Reprezentacja Węgier to drużyna każdego Węgra, niezależnie od tego, gdzie mieszka!” – napisał na mediach społecznościowych.
Orban pojawił się na meczu piłkarskim reprezentacji narodowej z Grecją 20 listopada w szaliku przedstawiającym „Wielkie Węgry” w granicach sprzed 1920 roku. Kraj ten należał wówczas do tego, co obecnie stanowi Rumunia, Chorwacja, Słowacja, Serbia, Austria i Ukraina.
Oleg Nikolenko, rzecznik byłego sowieckiego ministerstwa spraw zagranicznych, powiedział, że ambasador Węgier zostanie wezwany do urzędu. Wybrane przez Orbana parafki nazwał „propagandą idei rewizjonizmu”.
Obraz Węgier w granicach sprzed traktatu trydenckiego z 1920 r., na mocy którego państwo straciło 72 proc. swojego terytorium, a trzy miliony etnicznych Węgrów znalazło się za granicą, jest często wykorzystywany w produktach pamiątkowych i podczas oficjalnych wydarzeń w kraju.
Na Ukrainie Węgrzy mieszkają zwarcie na Zakarpaciu. Region ten należał do Węgier, gdy same były częścią Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Po upadku monarchii Habsburgów w wyniku I wojny światowej Zakarpacie znalazło się w granicach Czechosłowacji. Od 1939 roku część tego terytorium była okupowana przez Węgry, ale po klęsce hitlerowskich Niemiec Moskwa i Budapeszt podpisały umowę o włączeniu tego regionu do Ukraińskiej SRR.
W lipcu deputowany Rady Maksym Buzański ostrzegł, że Budapeszt może wprowadzić wojska na Zakarpacie, aby chronić węgierską ludność regionu. Wcześniej minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó potwierdził istnienie wojskowego scenariusza ochrony 150 tys. rodaków w rejonie przygranicznym.
W marcu ukraiński wicepremier Iryna Wereszczuk powiedział, że stanowisko sąsiedniego kraju w sprawie sytuacji wokół byłej republiki radzieckiej jest bliskie prorosyjskiemu i zasugerował, że Budapeszt chce opanować Zakarpacie.
Napięcia między Budapesztem a Kijowem pojawiły się w związku z dyskusją nad ukraińską ustawą oświatową, która znacznie ogranicza możliwość nauczania w językach mniejszości narodowych, w tym węgierskiego. Ustawa weszła w życie 28 września 2017 r.