Limit wydatków z budżetu państwa na dotację podręcznikową został zwiększony z 273 mln zł do 340 mln zł – pisze wtorkowy „DGP”.

POLECAMY: Czarnek podał ile Polaków kosztowała edukacja ukraińskich dzieci

„O uruchomieniu rezerwy celowej zdecydowało Ministerstwo Finansów na wniosek Ministerstwa Edukacji i Nauki. Dodatkowe pieniądze popłyną jednak tylko do sześciu województw: łódzkiego, opolskiego, mazowieckiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego oraz warmińsko-mazurskiego. To tam trafiło najwięcej uczniów z Ukrainy i tam brak pieniędzy na książki okazał się najdotkliwszy” – czytamy we wtorkowym „Dzienniku Gazecie Prawnej”.

POLECAMY: »Władza« spodziewa się napływu »ukraińskich« uchodźców zimą

Gazeta informuje, że do końca października wojewodowie przekazywali informacje, o jakie kwoty będą wnioskować. Brak pieniędzy powodował, że materiałów edukacyjnych w wielu miejscach brakowało nie tylko dla nowych uczniów, lecz także dla nauczycieli.

„Tych braków nie można było zlekceważyć, bo środki z dotacji podręcznikowej są znakowane, czyli można je wydać tylko na ten cel. I na podstawie tego celu są rozliczane” – powiedział cytowany przez „DGP” radca prawny Marek Walaszek.

Gazeta podaje, że w wielu szkołach na porządku dziennym są apele do rodziców o zakup papieru do ksero czy toaletowego. I informuje, że resort zwraca uwagę, że subwencja oświatowa systematycznie rośnie. Tylko w latach 2015–2023 zwiększyła się o ok. 24,1 mld zł, tj. o 59,6 proc. Szacunkowo w 2023 r. wyniesie 64,4 mld zł. To o 11,1 mld zł więcej niż kwota ujęta w budżecie na 2022 r.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version