Pracownicy Twittera zwolnieni z afrykańskiej siedziby portalu społecznościowego w Ghanie oskarżyli firmę o rażące naruszenie prawa kraju i próbę „uciszenia i zastraszenia” ich po zwolnieniu, podała CNN, powołując się na źródła.
Zespół zwolnionych pracowników wynajął podobno prawnika i wysłał do firmy list, w którym domaga się, by działała ona w ramach prawa pracy obowiązującego w zachodnioafrykańskim kraju, zapewniła im dodatkową odprawę i inne uprawnienia zgodne z tym, co otrzymają inni pracownicy Twittera.
POLECAMY: Musk twierdzi, że Twitter będzie promował wolność słowa
Złożyli też petycję do rządu Ghany, prosząc o zmuszenie Twittera do „przestrzegania przepisów dotyczących zwolnień w kraju i zaoferowania pracownikom uczciwych i sprawiedliwych negocjacji oraz odpraw”.
„Jest jasne, że Twitter pod kierownictwem Elona Muska świadomie lub nieodpowiedzialnie narusza prawo Ghany, działając w złej wierze i w sposób mający na celu uciszenie i zastraszenie byłych pracowników poprzez zmuszenie ich do przyjęcia wszelkich warunków jednostronnie im narzuconych” – czytamy w petycji.
Jak podaje CNN, Twitter zwolnił wszystkich oprócz jednego pracownika cztery dni po otwarciu biura w Akrze w Ghanie, tuż po przejęciu firmy przez Muska. Ale pracownicy, których było około kilkunastu, nie otrzymali – według nich – odpraw.
„Pracownicy są zdenerwowani, upokorzeni i zastraszeni takim obrotem sprawy. Są wśród nich pracownicy nie pochodzący z Ghany, niektórzy mają młode rodziny, które przeniosły się tu do pracy, a teraz są bezceremonialnie pozostawieni w trudnej sytuacji, bez środków niezbędnych do powrotu do domu, bez możliwości skontaktowania się z przedstawicielami Twittera” – powiedzieli pracownicy w liście do państwowego inspektora pracy w Ghanie, cytowanym przez kanał telewizyjny.
Pod koniec października Musk ostatecznie zamknął wartą 44 mld dolarów transakcję przejęcia Twittera. Wcześniej informowano, że z 7,5 tys. pracowników Twittera po trzech i pół tygodniach pod rządami Muska odeszło tylko 2700.