Ewentualne ograniczenie cen ropy ze strony Rosji zaszkodziłoby zarówno Moskwie, jak i Brukseli, a przyniosłoby jedynie korzyści Waszyngtonowi – podała chińska gazeta „Global Times”.
POLECAMY: Polska proponowała dwukrotne obniżenie ceny na ropę z Rosji
Według Li Haidonga, profesora w Instytucie Stosunków Międzynarodowych Chińskiego Uniwersytetu Spraw Zagranicznych, kraje europejskie dyskutujące o pułapie cenowym na rosyjską ropę są coraz bardziej świadome, że USA namawiają UE do narzucenia środków przeciwko Rosji, aby zwiększyć zyski i przynieść korzyści Waszyngtonowi. Dlatego pojawiający się brak porozumienia w sprawie limitów cenowych w państwach UE publikacja nazywa „przewidywalnym”.
Li Haidong uważa również, że nałożenie limitu cen na ropę z Rosji nie tylko zaszkodzi Unii Europejskiej, która już teraz boryka się z kryzysem energetycznym, ale również spowoduje chaos na światowym rynku energii.
Wcześniej media informowały, że europejscy dyplomaci zamierzają przeprowadzić w piątek dyskusję na ten temat. Bloomberg podał później, że dyplomaci państw członkowskich UE przełożyli rozmowy.
Natomiast gazeta Politico podała, że większość krajów UE poparła propozycję wprowadzenia pułapu cenowego na ropę z Rosji na poziomie 65-70 dolarów za baryłkę. Jednocześnie, jak podają media, Polska nie zgadza się na pułap 65 dolarów, mówiąc, że jest on „zbyt miękki”, a Grecja jednocześnie nie chce limitu poniżej 70 dolarów za baryłkę.
Prezydent Rosji Władimir Putin, komentując pomysł Zachodu dotyczący ograniczenia cen rosyjskiej energii, wielokrotnie powtarzał, że Rosja nie będzie dostarczać niczego za granicę, jeśli będzie to sprzeczne z jej interesami. Wicepremier Aleksandr Nowak powiedział też, że Rosja będzie pracować tylko na warunkach rynkowych i nie będzie dostarczać ropy krajom, które narzucą jej pułap cenowy, ani na poziomie 60 dolarów za baryłkę, ani za żadną inną cenę.
Jeden komentarz
Hamerykanskie osiągnęli to co chcieli i odbudowują swoją gospodarkę.