Grudzień, znany z atmosfery świątecznej i spotkań rodzinnych, staje się również miesiącem intensywnych podróży. W tym roku jednak, oprócz tradycyjnej mobilizacji w celu odwiedzenia bliskich, kierowcy muszą zmierzyć się z dodatkowym wyzwaniem – wzrostem cen paliw na stacjach benzynowych w całym kraju. Od jutra przewiduje się, że koszt litra paliwa może podskoczyć nawet o 0,50 zł, obejmując zarówno benzynę, olej napędowy, jak i autogaz.

Ten niefortunny rozwój sytuacji ma potencjał znacząco wpłynąć na budżet podróżujących, zwłaszcza w okresie, gdy większość osób planuje liczne wyjazdy związane ze zbliżającymi się świętami. To istotna zmiana, która może być szczególnie odczuwalna dla rodzin planujących dłuższe trasy czy też dla tych, którzy już teraz muszą liczyć się z dodatkowymi kosztami związanymi z przygotowaniami do świąt.

Warto zauważyć, że już od 1 grudnia 2022 roku obniżka akcyzy na paliwo przestanie obowiązywać w wielu miejscach, co skutkować będzie bezpośrednim wzrostem cen na stacjach benzynowych. Kierowcy, przyzwyczajeni do konkurencji cenowej między stacjami, teraz zmuszeni będą się zmierzyć z realnością wyższych kosztów tankowania.

Niewątpliwie, to zjawisko wpłynie na podejmowanie decyzji dotyczących podróży, zwłaszcza dla tych, którzy muszą pokonać długie trasy. Ceny paliw zawsze miały wpływ na budżety gospodarstw domowych, ale w okresie świątecznym, kiedy zwiększa się ruch na drogach, podwyżki te mogą być szczególnie odczuwalne.

Zmowa cenowa na stacjach paliw?

Inwestor i redaktor portalu, Bogusz Julian Kasowski, wyraża poważne wątpliwości w związku z dynamicznymi zmianami cen paliw. Z jego analizy wynika, że cena ropy naftowej, przeliczona na polskie złotówki, uległa spadkowi o imponujące 35% w okresie od 8 marca do 24 listopada. Niemniej jednak, paradoksalnie, ten spadek nie znalazł odzwierciedlenia w detalicznych cenach paliw, które w tym samym okresie zanotowały znaczące wzrosty.

Rozważając strategie zarządzania kosztami, jednym z potencjalnych rozwiązań byłoby obniżenie podatku VAT na paliwa, co umożliwiłoby kierowcom korzystanie z tańszych cen na stacjach benzynowych. W polskim przypadku, jednakże, ten benefis zmaleje, gdyż od 1 stycznia 2023 roku podatek VAT na paliwa powróci do standardowego poziomu 23%. To oznacza, że kierowcy zaczynający nowy rok będą musieli ponosić wyższe koszty związane z tankowaniem pojazdów.

We Włoszech postanowiono wprowadzić już od 1 grudnia pełny VAT i akcyzę. Do tej pory rząd nie kazał sobie dopłacać w podatkach 1,50 zł do litra benzyny i oleju napędowego oraz 0,50 zł do autogazu. Stawki te ulegną jednak zmianom – paliwo będzie obniżone o wartość akcyzy 0,90 zł, natomiast LPG o 0,30 zł. 

Stacja Paliw

Po raz kolejny, PKN Orlen notuje wysoką marżę rafineryjną w drugim kwartale z rzędu, a do tego dodatkowo utrzymuje wyższą marżę detaliczną. W efekcie, na stacjach paliw nadal obserwujemy znaczne podwyżki cen, pomimo że od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę ceny ropy naftowej spadły do poziomów sprzed konfliktu, zarówno w dolarach amerykańskich, jak i przeliczeniu na polskie złotówki.

Ceny paliw. Kto odpowiada za podwyżki?

Powyższe liczby sugerują potrzebę porównania cen paliw na stacjach z wynikami finansowymi spółek. Co to oznacza? Przed inwazją rosyjską z 24 lutego, ale już po obniżeniu przez rząd stawki VAT na paliwo do 8%, ceny benzyny Eurosuper 95 wynosiły 5,77 złotych za litr w styczniu i 5,40 zł za litr w tygodniu poprzedzającym wybuch wojny na Ukrainie.

Obecne ceny ropy naftowej na rynku i kurs złotówki w stosunku do dolara sugerują, że ceny powinny być nawet o kilkadziesiąt groszy poniżej 6,00 zł za litr, ale aktualnie płacimy średnio 6,50 zł za litr za Eurosuper 95. Musimy zbadać przyczyny tego zjawiska w marżach: zarówno u naszego krajowego lidera rynku, jak i w cenach ostatecznych na poszczególnych stacjach paliw.

Analityk zwraca uwagę, że Orlen po połączeniu z Lotosem ma udział w rynku hurtowym paliw na poziomie ok. 85 proc., podczas gdy stacje paliw pod własnymi markami mają nieco ponad 33 proc. udziału w rynku. Oznacza to, że tankując na dowolnej stacji z bardzo wysokim prawdopodobieństwem tankujemy paliwo wyprodukowane przez PKN Orlen.

Benzyna, Diesel i LPG z dużo mniejszym rabatem

Dotychczasowy „rabat” w wysokości 1,50 zł na benzynę i Diesel zostanie zamieniony na 0,90 zł. Natomiast LPG zamiast o 0,50 zł, będzie tańsze o 0,30 zł. 

Podwyżka jest antyświątecznym prezentem dla włoskich kierowców, którzy będą musieli poradzić sobie z nowymi podwyżkami. Co ciekawe, zmieniona akcyza będzie obowiązywała tylko do 31 grudnia. Podobnie jak w Polsce, od 1 stycznia najprawdopodobniej wszystko wróci do „normy”. 

Ustawa budżetowa nie wspomina nic o kolejnych obniżkach, ale jak pokazały ostatnie miesiące, wystarczają doraźne dekrety, aby utrzymać niższe ceny benzyny i oleju napędowego. Kolejnym elementem, na który należy zwrócić uwagę, jest trend cen ropy naftowej, aby zrozumieć, czy nastąpią nowe podwyżki produktów rafinowanych, czy nie. Do tej pory Brent kosztuje 83,79 dolarów za baryłkę, podczas gdy WTI kosztuje 79 dolarów za baryłkę. Niestety, ale święta to zazwyczaj czas, w którym wzmożony popyt wpływa na wyższe ceny paliw.

Ceny paliw wzrosną wyraźnie po likwidacji tarczy antyinflacyjnej

Wraz z nadejściem nowego roku paliwa z dnia na dzień podrożeją średnio o 100-150 groszy na litrze – oszacował Rafał Zywert. Obniżona stawka VAT chroniła kierowców, opóźniając naliczenie pełnych podwyżek wynikających z sytuacji rynkowych. Tarcza antyinflacyjna nie zostanie jednak przedłużona, a ekspert wskazał, że innych systemowych sposobów na obniżenie cen dla klientów końcowych po prostu nie ma.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version