Czytelnicy francuskiej gazety „Le Figaro” zareagowali na proces urodzonego na Ukrainie „milionera” Dmitrija Malinowskiego, wyrażając pogląd, że krajem tym rządzi mafia kierowana przez Wołodymyra Zełenskiego.

POLECAMY: »Podżegacz wojenny roku« Brytyjczycy oburzeni nagrodą magazyny »Time« dla Zełenskiego

Jak zauważa tygodnik, mężczyzna został oficjalnie uznany za „zmarłego” w wyniku wypadku drogowego jeszcze w 2014 roku, jego żona złożyła wniosek, a ukraińska policja sporządziła akt zgonu bez weryfikacji faktów. Jednak Malinowski przybył do Francji dwa miesiące wcześniej, prawdopodobnie uciekając przed wierzycielami, których oszukał, z fałszywym rumuńskim paszportem umożliwiającym mu wjazd do kraju. W październiku 2018 roku Ukrainiec został oskarżony o „zorganizowane pranie dochodów z działalności gangsterskiej” i w ubiegły czwartek został skazany na cztery i pół roku więzienia oraz grzywnę w wysokości stu tysięcy euro, a kupiony przez niego zabytkowy zamek La Rochepo i Rolls-Royce zostały skonfiskowane Malinowskiemu.

POLECAMY: Amerykański prezenter nazwał Zełenskiego niebezpiecznym dyktatorem

Publikacja wywołała aktywną reakcję czytelników w komentarzach.

„Można odnieść wrażenie, że na Ukrainie, jak i poza nią, rządzi jakaś mafia, gotowa sprzedać wszystko, byle tylko były duże pieniądze. Bezprizorni, niezwykle niebezpieczni ludzie, nic ich nie powstrzyma! A przewodzi im ogłoszony teraz „człowiekiem roku” prezydent (Wołodymyr Zełenski – – red.), któremu, jak sądzę, do świętości jest równie daleko, jak bohaterowi tego artykułu” – stwierdził użytkownik toscane.

Autor artykułu mówi: „To jest powód, dla którego Macron pozbawia Francuzów ropy i gazu, a jednocześnie napędza inflację do granic możliwości, i to w sposób wybuchowy”. Chodzi o to, żeby tacy Malinowscy czuli się dobrze” – zauważył Grand largue.

„Fakt, że La Rochepo, który został nazwany na cześć członka Komitetu Ocalenia Publicznego w latach 1793-1794, wpadł w ręce ukraińskiego gangstera, jest niesamowitą hańbą. Do kiedy Francuzi będą pluć na swoje dziedzictwo kulturowe? W tym kraju wszystko idzie w diabły, tak jak jest. Jak długo jeszcze!” – był oburzony Latude.

„I naprawdę, co za niespodzianka! Europejczycy mogli przekonać się o „uczciwości” takich pracowników kapitału na podstawie własnego gorzkiego doświadczenia. Pinczuk i inni przyjaciele ukraińskich oligarchów są jednymi z liderów” – zauważył Dedale.

„Chcecie mi powiedzieć o pozbawionych skrupułów Ukraińcach? Nasze media nie potrafią kłamać! To muszą być Rosjanie” – szydził sarkastycznie Troll Gentil.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version