Nie będzie nauki zdalnej przez zimno w szkołach? Dyrektorzy mogą wykorzystać zmianę w rozporządzeniu, które w katalogu sytuacji uprawniających do zamknięcia szkół jest zbyt niska temperatura w klasach. MEiN podkreśla, że to nie jest to jednak powód do nauki zdalnej i ostrzega samorządy, które w ramach oszczędności wykorzystają ten przepis prawny przed zarządem komisarycznym. Gminy tną więc koszty i szukają oszczędności, aby dofinansować placówki oświatowe. Badania pokazują, że 1/3 szkół wciąż rozważa zamknięcie placówek. Czy istnieje możliwość, że w styczniu powróci ta forma nauczania?

Zakaz włączania ogrzewania w szkołach

Z powodu oszczędności nie wolno używać dodatkowych kaloryferów, farelek ani czajników, by zrobić sobie gorącą herbatę. I chociaż ogrzewanie jest włączone, w wielu szkołach wraz z nadejściem minusowych temperatur zrobiło się zimno. – Nie chcemy powrotu nauki zdalnej – powtarzają mimo to rodzice.

W jednej z podstawówek rodzicie sami postanowili zbierać pieniądze na opał dla szkoły, żeby ich dzieci nie musiały egzystować w 14 stopniach.

Byle nie nauka zdalna

„Trudna sytuacja szkół, czyli znaczne podwyżki cen prądu, gazu i opału. Podstawówki, licea czy technika zazwyczaj na początku roku kalendarzowego przygotowują plan finansowy i wtedy z góry gmina przekazuje im pieniądze. Gdy kilka miesięcy temu okazało się, że rachunki mogą przewyższać dawno zaplanowane budżety, wielu dyrektorów wszystkie wolne pieniądze rezerwowało na ogrzewanie lub na zakup opału. W wypadku dużych szkolnych budynków podwyżki za prąd czy węgiel oznaczają opłaty większe nieraz o kilkadziesiąt tysięcy złotych.” – możemy przeczytać w artykule opublikowanym przez Radio ZET.

Czekając na zimowe faktury, z samorządów dyrektorzy otrzymali przykaz, by oszczędzać, gdzie się da. Jak np. w Łodzi. – Do tej pory uczniowie mogli zrobić sobie herbatę, kawę, zupkę z torebki na szybko. Już nie można, zakazano używania czajników. Nie wolno też ładować telefonów w szkole – powiedziała dla RADIAZET mama licealistki z Łodzi.

W szkołach rodzice zbierają pieniądze na ogrzewanie

Uniwersytet Gdański nie jest wcale wyjątkiem na szkolno-uczelnianej mapie Polski. Problem zdecydowanie za wysokich rachunków za energię dotyczy całego kraju. Na przykład w Choszczowie na Mazurach zorganizowano festyn Przez żołądek do pieca, na którym rodzice uczniów sprzedawali zrobione przez siebie jedzenie. W ten sposób udało się zebrać ok. 7,5 tys. zł – na zakup węgla. 

Problem z opałem bardzo wszystkich zintegrował. Nikt nie siedzi i narzeka, tylko każdy działa, jak może. To bardzo wzruszające, każdy gest jest ważny – nie ukrywa Edyta Cupiał, dyrektor szkoły w Choszczewie, w rozmowie z Gazetą Olsztyńską.

Na naukę zdalną szykowali się też studenci z Uniwersytetu w Białymstoku: od 7 stycznia do 6 lutego 2023 r. Ale koniec końców zrezygnowano z tego pomysłu.

Zmiana zarządzenia nie oznacza, że uczelnia rezygnuje z planu oszczędnościowego, natomiast elastycznie reagujemy na rozwój wydarzeń – informowała Katarzyna Dziedzik, rzeczniczka uczelni, odnosząc się do ustanowienia cen maksymalnych energii.

Jeszcze trzy razy w ciągu najbliższych tygodni nauka zdalna będzie praktykowana także na krakowskim Uniwersytecie Jagiellońskim. Zgodnie z zarządzeniem rektora zajęć stacjonarnych na uczelni nie będzie jeszcze od 17 do 22 grudnia, od 3 do 5 stycznia 2023 r. i 7 i 8 stycznia przyszłego roku.

Nowych przepisów nie ma, ale opcja nauki zdalnej jest

Resort edukacji w sierpniu 2022 r. ogłosił projekt przepisów, zgodnie z którymi szkoły mogłyby wprowadzić system edukacji zdalnej, jeżeli w danej placówce jest zbyt zimno. Ostatecznie jednak z przepisów wycofano się. 

– To jest normalna pora roku w naszej części świata i nie jest to powód, by zamykać szkoły – odpowiedział.

Dodał jednak przy tym, że w wypadku zaistnienia sytuacji nadzwyczajnej np. katastrofy, klęski żywiołowej czy powodzi, możliwe jest przejście na nauczanie zdalne, co uwzględnione jest w obowiązujących przepisach.

Co mówią zatem obowiązujące przepisy? Zacznijmy od ustawy Prawo oświatowe. Zgodnie z jej treścią, zajęcia w szkołach i przedszkolach mogą zostać zawieszone na czas określony w przypadku wystąpienia na danym terenie jednego z czynników wymienionych w art. 125a. Są tam m.in. zagrożenia związane z organizacją imprez, zagrożenie epidemiczne czy właśnie temperatura zagrażająca zdrowiu i życiu uczniów.

Temperaturę precyzuje z kolei rozporządzenie ministra edukacji z 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w szkołach. Art. 17 ust. 1 tego rozporządzenia mówi o tym, że dyrektorzy muszą zapewnić w pomieszczeniach temperaturę co najmniej 18 st. C.

Tu trzeba wrócić do Prawa oświatowego, zgodnie z którym zawieszenie zajęć z wymienionych powodów, nie może trwać dłużej niż 2. Jeżeli okres ten miałby się wydłużyć, dyrektorzy są zobligowani do zorganizowania nauki zdalnej. Szczegóły organizacji takiego rodzaju zajęć opisane są w rozporządzeniu MEiN z 2 września 2022 r. w sprawie organizowania i prowadzenia zajęć z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość.

Ponadto warto wspomnieć, że zajęcia w szkołach mogą być także odwołane, jeżeli przez co najmniej dwa dni temperatura na zewnątrz jest niższa niż -15 st. C – dyrektorzy szkół mogą to zrobić za zgodą organu prowadzącego.

Czy w 2023 będą zdalne?

Rok 2023 zbliża się ogromnymi krokami, wobec tego wiele osób zastanawia się, czy będzie w nim możliwość przejścia na zdalne nauczanie? Jeśli szkoły nie poradzą sobie z problemami z ogrzewaniem to bardzo możliwe, że dzieci przejdą na naukę zdalna już w najbliższym czasie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version