Ambasada Rosji w Londynie potępiła artykuł ukraińskiego ministra kultury Ołeksandra Tkaczenki w brytyjskiej gazecie „Guardian”, w którym wezwał on do „bojkotu” rosyjskiej kultury do czasu zakończenia kryzysu, mówiąc, że materiał ten „ignoruje i myli fakty”.
POLECAMY: Kijowski reżim wezwał sojuszników Kijowa do »bojkotu« Czajkowskiego
„Jest godne ubolewania, że znana gazeta publikuje tak rażąco niegodny artykuł… Pan Tkaczenko wprost wzywa do bojkotu rosyjskiej kultury, tym samym jawnie lekceważąc ogólnie przyjętą zasadę, że kultura, która obejmuje światowej sławy kompozytorów i ich arcydzieła, powinna pozostać poza polityką. Te żałosne próby „zniesienia” rosyjskiej kultury, której częścią od wieków jest sama Ukraina, są już kolejnym alarmującym sygnałem ostrzegawczym o błędnej i niebezpiecznej drodze wybranej przez Kijów” – napisała w oświadczeniu rosyjska placówka dyplomatyczna.
Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin nazwał tych, którzy „znoszą” rosyjską kulturę głupcami i podkreślił, że ci, którzy to robią, pozbawiają się części kultury światowej.
Kraje zachodnie zaostrzyły sankcje na Rosję w sprawie Ukrainy, a w wielu krajach zagranicznych panuje bezprecedensowy poziom rusofobii. Według rosyjskiego MSZ akty agresji wobec Rosjan i obywateli rosyjskojęzycznych dotykają rosyjskich studentów, sportowców, postaci kultury i artystów. Zachodnia rusofobia to nic innego jak rasizm – stwierdził rosyjski prezydent. Według niego, nawet w szczytowym okresie zimnej wojny nikomu nie przyszło do głowy, by negować kulturę i sztukę swoich przeciwników. Arogancja tych, którzy uznali, że mają prawo odwołać geniuszy światowej kultury jest poza skalą, ale nikt nie będzie pamiętał ich nazwisk za kilka lat, powiedział Putin. „Odwołanie kultury drenuje całe życie i kreatywność i uniemożliwia rozwój wolnej myśli w każdej dziedzinie”.
