Ceny ropy na giełdzie osiągnęły najniższy poziom w bieżącym roku, podczas gdy wartość dolara wzrosła nieznacznie. Tymczasem na stacjach paliw zarówno diesel, jak i benzyna, osiągnęły rekordowo wysokie ceny. W ciągu ostatnich tygodni ceny paliw utrzymywały się praktycznie na stałym poziomie, tylko czasami nieznacznie się różnicując, podnosząc się i opadając.
Jednakże, teraz można zauważyć wyraźne odejście od tego trendu, szczególnie w przypadku oleju napędowego. W ciągu dwóch dni cena paliwa znacznie wzrosła, co stanowi przełamanie dotychczasowej stabilności cenowej.
Diesel zgodnie z zapowiedziami analityków zaczął drożeć
W ciągu ostatnich kilku dni zauważono znaczący wzrost cen hurtowych oleju napędowego, przechodząc z poziomu 6,57 złotych za litr na 6,81 złotych za litr, co oznacza skok o 24 grosze. Ten nagły wzrost w tak krótkim okresie czasu stanowi zjawisko nieobserwowane od dłuższego czasu. Warto zauważyć, że cena ropy naftowej nadal utrzymuje się na stosunkowo niskim poziomie, nieco ponad 80 dolarów za baryłkę. Równocześnie, wartość dolara osiąga coraz niższe wartości wobec polskiej złotówki, obecnie wynosząc 4,38 złotych. W tej sytuacji pojawia się pytanie, dlaczego doszło do tak wyraźnej podwyżki cen oleju napędowego w tak krótkim czasie.
Oficjalne wyjaśnienie wskazuje na wpływ sankcji nałożonych na rosyjskie paliwo, choć obecnie sankcje te nie wydają się mieć bezpośredniego wpływu na ceny ropy. Jest to szczególnie zauważalne, gdyż cena ropy spadła nawet do poziomu 76 dolarów za baryłkę w tym samym okresie. To zjawisko budzi pewne niezrozumienie wśród kierowców, którzy trudno akceptują podwyżki, gdy wartości surowców są praktycznie niższe niż przed wybuchem konfliktu na Ukrainie. W efekcie pojawia się potrzeba głębszego zrozumienia i analizy czynników wpływających na kształtowanie się cen paliw, aby odpowiedzieć na pytania społeczeństwa i dostarczyć pełniejsze wyjaśnienie tej nagłej zmiany.
Rozmawiamy o cenie oleju napędowego, podczas gdy wciąż mamy obniżony VAT! Od 1 stycznia przy takich hurtowych cenach oleju napędowego trzeba będzie zapłacić 8,40 zł/l bez różnicy w hurcie. To z pewnością nie koniec podwyżek, bo końca grudnia należy się spodziewać punktu kulminacyjnego już za kilka dni. Pod tym względem Nowy Rok też nie będzie lepszy.
Tankuj ile możesz bo będzie tylko drożej!
Nie warto ociągać się z uzupełnieniem paliwa, a zamiast tego lepiej jak najszybciej udać się na stacje benzynowe. Przed nami zbliżające się święta Bożego Narodzenia przyniosą wyraźny wzrost cen paliw w porównaniu do obecnych. Chociaż pierwsze podwyżki są już widoczne na tablicach informacyjnych stacji benzynowych, okazja do skorzystania z jeszcze stosunkowo niewielkich podwyżek została nieco przespana. Niemniej jednak, te podwyżki są obecnie jeszcze umiarkowane w porównaniu do tego, co możemy spodziewać się w najbliższych dniach. Warto zdawać sobie sprawę, że za miesiąc, kwota, którą zapłacimy za litr paliwa, może być już o złotówkę wyższa niż obecnie!
Mamy już za sobą okres najbardziej korzystnych cen paliw, który niestety nie powróci przez wiele miesięcy. Pojawia się pytanie, czy kiedykolwiek jeszcze będziemy mogli tankować po tak atrakcyjnych cenach jak niedawno? Warto też wrócić myślami do czasów, gdy cena 5,50 złotych za litr wydawała się wysoka, a kierowcy marzyli o płaceniu 4,80-5,00 złotych za litr diesel. Te czasy zdają się już być historią, którą będziemy opowiadać przyszłym pokoleniom, dzieciom czy wnukom, z nostalgią wspominając czasy, gdy ceny paliw były zdecydowanie bardziej przyjazne dla portfela.