Zbliżają się święta, a wraz z nimi wzmożony ruch na stacjach benzynowych. To czas podróży, poszukiwania prezentów i spotkań rodzinnych. Jednak, jak zwykle, wzrost popytu na paliwo powoduje podniesienie cen. To wywołuje pytania o to, jak kształtować się będą ceny benzyny i diesla w okresie świątecznym.

Prognozy niestety nie są optymistyczne. Spodziewać się można raczej wzrostu cen paliw, niż ich obniżenia. Właściciele stacji benzynowych zazwyczaj dostosowują ceny do zwiększonego zapotrzebowania i chęci zysku w okresie wzmożonego ruchu. To oznacza, że święta mogą przynieść ze sobą nieprzyjemne niespodzianki dla kierowców, którzy będą musieli liczyć się z wyższymi kosztami tankowania.

Trudno jednoznacznie określić, po ile będą benzyna i diesel dokładnie w okresie świątecznym, ponieważ wiele zależy od zmienności rynku paliwowego, globalnych trendów cenowych i lokalnych czynników wpływających na dostępność i koszty importu czy produkcji. Jednakże, z historii wynika, że wzrost cen w okresie intensywnego ruchu świątecznego jest dość prawdopodobny.

Przed nami nowy rok i nowe podatki…

Zgodnie z raportem opublikowanym na portalu e-petrol, średnie notowania cen paliw w naszym kraju oscylują w granicach 6,53 zł za litr benzyny oraz wysokich 7,69 zł za litr oleju napędowego. Te wartości nie są typowo określane jako „tanio” – szczególnie biorąc pod uwagę, że są one nieco niższe niż tegoroczne maksimum cenowe.

W tym roku mieliśmy okazję doświadczyć cen przekraczających 7 zł za litr benzyny i grubo ponad 8 zł za litr oleju napędowego. Mimo obecnych cen, które wciąż są na wysokim poziomie, są one jednakże nieco niższe niż w poprzednich okresach.

Analizując dane z 30 listopada, cena benzyny wynosiła średnio 5645 zł za metr sześcienny w polskich rafineriach. Obecnie, tj. 20 grudnia, ta cena wzrosła do 5773 zł. Różnica między tymi okresami wynosi niewiele – zaledwie 128 zł na metrze sześciennym w niemal trzytygodniowym przedziale czasowym. Takie zmiany w rafineriach mogą przełożyć się na około 13 groszy różnicy w cenie na litrze paliwa. Przy założeniu, że 30 listopada benzyna kosztowała 6,54 zł za litr, w nadchodzących dniach spodziewać się można ceny około 6,67 zł za litr.

Ile będzie kosztować paliwo na święta?

Już niedługo, od 24 grudnia lub nawet już w ten nadchodzący weekend, przewiduje się wprowadzenie nowych stawek cenowych na stacjach paliw w Polsce. Oczekuje się istotnych zmian w cenach wyświetlanych na pylonach, jednak nie zawsze będą one korzystne dla kierowców.

Eksperci prognozują niewielkie podwyżki, które dotkną prawdopodobnie benzynę 95-oktanową. Przewidywany zakres cen tego paliwa oscyluje między 6,51 a 6,63 zł za litr. Sytuacja wydaje się nieco bardziej stabilna w przypadku benzyny 98-oktanowej, której cena może wynosić od 7,17 do 7,31 zł za litr.

Benzyna / stacja paliw

Również stawki za olej napędowy zostaną objęte nowymi zasadami cenowymi, zgodnie z prognozami e-petrol.pl. Wg prognoz istnieje ryzyko wzrostu cen diesla, gdzie w optymistycznym scenariuszu można spodziewać się utrzymania obecnej ceny, ale przewidywany zakres cenowy mieści się między 7,67 a 7,79 zł za litr.

Jednakże, istnieje szansa na obniżkę cen dla kierowców korzystających z najtańszego paliwa na stacjach, czyli LPG. Eksperci przewidują, że przeciętna cena autogazu może oscylować w przedziale od 2,89 do 2,96 zł za litr. Ta projekcja sugeruje możliwość korzystniejszych cen dla tych tankujących LPG.

Jak będzie kształtować się cena diesla? Tutaj powodów do zadowolenia raczej nie ma…

30 listopada cena oleju napędowego w polskich rafineriach osiągnęła średnio 6535 zł za metr sześcienny. Dzisiaj ta cena wzrosła do 6809 zł, co stanowi podwyżkę o 274 zł. W uproszczony sposób można ten wzrost przeliczyć na około 27 groszy. Wartość ta sugeruje, że jeśli cena za litr diesla wynosiła średnio 7,74 zł 30 listopada, to teraz może wzrosnąć do około 8,01 zł.

To wskazuje na możliwość kolejnej podwyżki cen paliw. Kiedy stacje paliw muszą nabyć paliwo od rafinerii po wyższych cenach, zazwyczaj podnoszą swoje ceny, aby zachować marżę zysku.

Analitycy zgadzają się co do tendencji na koniec roku, sugerując, że ceny paliw nie będą raczej spadać. Wręcz przeciwnie, istnieje ryzyko ich wzrostu. Zostało jedynie 11 dni do końca 2022 roku, co może być czasem, gdy kolejne zmiany cen paliw mogą się pojawić.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

2 komentarze

  1. Ropa na rynkach tanieje, dolar słabnie, w stosunku do złotówki a paliwa w Polsce drożeją. Cuda jakieś cuda. Dziękujemy naszemu nierządowi.

Napisz Komentarz

Exit mobile version