Jeśli Sejm głosami Zjednoczonej Prawicy odrzuci spodziewane poprawki Senatu do ustawy o zamrożeniu cen gazu, uznające piekarnie za podmioty wrażliwe, w przyszłym roku chleb może podrożeć nawet o 100 procent. Ewentualne kolejne podwyżki rachunków za gaz będą wyrokiem dla wielu piekarzy.

Zamrożenie cen gazu dla piekarni. Branża ostrzega przed konsekwencjami

Senat zamierza zgłosić do ustawy o zamrożeniu cen gazu poprawki – przekazał „Fakt”. Jedna z nich zakłada, że ​​piekarnie są traktowane jako „podmioty wrażliwe”, co izoluje je od podwyżek cen. Bez takiej pomocy koszt wypieku wzrósłby tak bardzo, że cena chleba mogłaby się podwoić.

Właścicielka piekarni spod Łodzi: rachunek za gaz wzrósł z 5 tys. zł do 15 tys. zł

– Chleb w mojej piekarni kosztuje od 5 do 8 zł. Pieczywo już zdrożało w kwietniu o 15 proc. Inne piekarnie już podniosły ceny ponownie. My jeszcze czekamy. Ale Nowy Rok to nowe koszty – rośnie koszt zatrudnienia pracowników, rosną koszty ZUS, ceny prądu, węgla, no i gazu – mówi „Faktowi” Teresa Stefańczyk, właścicielka piekarni w Aleksandrowie Łódzkim. – Za gaz płaciłam ok. 5 tys. zł, miesięcznie, a teraz 15 tys. zł. Zainwestowałam w panele fotowoltaiczne i dzięki temu koszt energii będzie mniejszy, ale minie pięć lat, zanim mi się to zwróci. Dobrze, że mam piec przystosowany do opalania węglem, bo wypiek pieczywa przy gazie może wykończyć piekarnie. Tu konieczne jest zamrożenie cen, inaczej małe piekarnie zaczną się zamykać. Już to się dzieje – dodaje.

chleb

Piekarze czekają na pomoc. Chcą zamrożenia cen gazu

Jeszcze mniej optymistyczne prognozy ma piekarz spod Warszawy. – Jeżeli rząd nie obejmie ochroną takich niewielkich firm jak my, to ceny pieczywa w przyszłym roku mogą wzrosnąć dwukrotnie – ostrzega Marek Kędzierski, prezes PSS Społem w Wyszkowie, w rozmowie z dziennikiem.

 W tej chwili zwykły chleb mazowiecki wypiekany w naszej piekarni kosztuje 3,99 zł, jeżeli ceny gazu według zapowiedzi w przyszłym roku wzrosną o 400 proc., według będzie kosztował 7-8 zł – wylicza Kędzierski.

I zaznacza, że już teraz ten rodzaj pieczywa sprzedawany jest poniżej kosztów produkcji. – Straty staramy się pokryć ze sprzedaży innych, droższych wyrobów, ale jeżeli będziemy musieli dalej podnosić jego cenę, klienci mogą ograniczyć zakupy i wtedy niestety trzeba będzie ograniczyć produkcję i zwolnić część z 12-osobowej załogi. Gdybyśmy nie zainstalowali niedawno nowego, energooszczędnego pieca, nasza piekarnia już by nie istniała – podkreśla prezes wyszkowskiego PSS Społem.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version