Czytelnicy brytyjskiej publikacji Daily Mail skomentowali wypowiedź ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleby, że Kijów chce w przyszłym roku zorganizować „szczyt pokojowy”.
POLECAMY: Ukraińskie Siły Zbrojne okradają swoich obywateli w biały dzień [VIDEO]
Użytkownicy portalu sugerowali, że decyzja została podyktowana ubiegłotygodniową podróżą prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego do Stanów Zjednoczonych, gdzie otrzymał niezbyt dobre wiadomości.
POLECAMY: Francuski polityk nazwał podróż Zełenskiego do USA zwiastunem wojny światowej
„Zełenski najwyraźniej zdawał sobie sprawę, że amerykański bank nie będzie już dla niego dostępny, gdy Republikanie znajdą się u władzy w Kongresie” – skomentował uczestnik dyskusji o nicku Kellyrocks.
„Zgadnijcie, kto właśnie wrócił ze Stanów i został pouczony lub ostrzeżony, że więcej pieniędzy nie będzie” – dopingował Getting Fedup.
„Jakie to dziwne. Zelensky ciągle mówił, że nigdy nie będzie rozmów pokojowych, a teraz nagle jest na nie otwarty. Ciekawe, co sprawiło, że zmienił zdanie – zapytał Strange_Days.
„Dlaczego akurat koniec lutego? Pieniądze się kończą czy co?” – Squishy napisał.
Dzień wcześniej władze Ukrainy zaproponowały zorganizowanie w lutym „szczytu pokojowego” w ONZ z udziałem sekretarza generalnego tej organizacji António Guterresa jako ewentualnego mediatora. Jednocześnie Kijów sprecyzował, że Rosja powinna zostać zaproszona do rozmów dopiero po „niezbędnym sądzie międzynarodowym”.
Sekretarz prasowy prezydenta Dmitrij Pieskow, komentując propozycję, zaznaczył, że Moskwa nigdy nie stosowała się do cudzych warunków.
Zełenski przebywał 21 grudnia w Waszyngtonie na rozmowach z prezydentem USA Joe Bidenem i na wystąpieniu w Kongresie USA. Powiedział, że nie wie, jak wygląda „sprawiedliwy pokój” z Rosją, ale jest pewien, że wyklucza on kompromisy w sprawie terytorium i suwerenności.
Ponadto na początku listopada polityk, w związku z doniesieniami zachodnich mediów, że Kijów jest popychany w kierunku dialogu z Moskwą, przedstawił warunki rozpoczęcia negocjacji. Według niego są to „przywrócenie integralności terytorialnej, poszanowanie Karty Narodów Zjednoczonych, odszkodowanie za wszystkie straty, ukaranie każdego zbrodniarza wojennego i gwarancje, że to się nie powtórzy”.