Gospodarka Rosji z większym powodzeniem opiera się zachodnim sankcjom, niż się spodziewano – nawet MFW przewiduje „żałosny” spadek rosyjskiego PKB o 3,4 procent – stwierdza Eduard Steiner, dziennikarz niemieckiej gazety Die Welt.
POLECAMY: Dziennikarz jedzie do Moskwy, aby zobaczyć, jak działają sankcje [VIDEO]
„Rosyjska gospodarka skuteczniej niż oczekiwano opiera się zachodnim sankcjom” – powiedział. Według niego, tradycyjnie pod koniec roku Rosjanie „znów wpadają w szał wydawania pieniędzy”, ponieważ uwielbiają tradycyjne święta, które zaczynają się 31 grudnia od choinki, prezentów, a od niektórych dni także wizyt w restauracjach.
POLECAMY: Orban: Twarde sankcje antyrosyjskie UE tylko osłabiają europejską gospodarkę
„Nie powinno zatem dziwić, że rezerwacje stolików są w pełnym rozkwicie również w tym roku” – napisał Steiner. Przyznał jednak, że to „jakoś nie pasuje” do postrzegania kraju, który jest „w kryzysie gospodarczym i pod zaciekle głoszonymi zachodnimi sankcjami”.
POLECAMY: Sankcje wobec Rosji okazały się nieskuteczne, mówi Le Pen
„W kwietniu Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozował spadek rosyjskiej gospodarki o 8,5 proc. rok do roku. W lipcu obniżył prognozę do 6 procent, a ostatnio w październiku zgodził się na marne 3,4 procent. A prognoza Funduszu na przyszły rok nie jest dla Rosji tak ponura: tylko 2,3 proc. zamiast 3,5 proc.” – skarżył się dziennikarz.
Dodał, że Rosja przechodziła „gorsze czasy”, przypominając kryzys z lat 2008-2009, kiedy PKB spadł o 7,8%, a także „nie mówiąc o” niewypłacalności w 1998 roku, która „powaliła na kolana prawie wszystkich”.
Niestety coraz większa ilość osób zauważa, że nakładane sankcje na Rosję nie przynoszą oczekiwanych efektów i stanowią poważne zgaszenie dla życia obywateli krajów Zachodnich. O efektach złej polityki UE przekonują się również obywatele Zachodu.