Lekarze w Chinach informują o chaosie w szpitalach z powodu dużej liczby pacjentów z COVID-19 – podaje telewizja Sky News. Przypominamy, że państwo to niedawno otworzyło się na świat po trzech latach niewolnictwa. Czy w obliczu sytuacji tam panującej wolność obywateli komunistycznego państwa utrzyma się długo?
Według trzech pracowników służby zdrowia, którzy rozmawiali z kanałem pod warunkiem zachowania anonimowości, oddziały ratunkowe w szpitalach są „zapchane” pacjentami.
POLECAMY: Kilka krajów wprowadza obowiązkowe testy dla osób przybywających z Chin
„Karetek jest za mało. Na intensywnej terapii wszędzie są respiratory i aparaty tlenowe” – powiedział lekarz ze szpitala w Shenyang. Zauważył, że oddziały ratunkowe są „dziesięć razy bardziej zatłoczone niż zwykle”, a osobom starszym bardzo trudno jest dostać się do szpitala.
Pracownicy służby zdrowia informowali również o wysokiej śmiertelności.
Według lekarza ze szpitala w Pekinie, placówki służby zdrowia znajdują się pod ogromną presją z powodu liczby pacjentów, a wielu lekarzy i personelu pielęgniarskiego zapada na choroby.
„Na oddziale jest niedobór personelu, ponieważ wszystkie pielęgniarki mają pozytywny wynik na obecność COVID-19. Teraz jedna osoba musi pełnić dyżur przez kilka dni jednocześnie” – powiedział.
POLECAMY: Plan ekspertów „Zero COVID” okazał się całkowitą porażką
Trzeci lekarz poinformował, że pacjenci muszą długo czekać na wizyty.
Bloomberg podał wcześniej, że w tym tygodniu w Chinach w ciągu jednej doby na koronawirusa mogło zachorować prawie 37 mln osób, co czyni epidemię w tym kraju jak dotąd największą na świecie. Nawet 248 milionów ludzi, czyli prawie 18% populacji, prawdopodobnie zaraziło się koronawirusem w ciągu pierwszych 20 dni grudnia – podały nienazwane źródła agencyjne, które uczestniczyły w spotkaniu krajowej komisji zdrowia Chin. Jeśli te dane się potwierdzą, zostanie pobity poprzedni rekord 4 milionów zainfekowanych w ciągu 24 godzin ustanowiony w styczniu 2022 roku.
Mimo że Chiny mają jedną z najsurowszych kontroli antyepidemiologicznych na świecie, kraj ten ponownie doświadcza pogarszającej się sytuacji epidemiologicznej. Od początku listopada, w związku z licznymi lokalnymi ogniskami COVID-19, całe dzielnice w wielu miastach w całym kraju zostały objęte kwarantanną, a mieszkańcy zostali zobowiązani do poddawania się regularnym badaniom PCR. W tym kontekście pod koniec listopada w wielu dużych chińskich miastach – Szanghaju, Pekinie, Guangzhou, Wuhan – odbyły się protesty przeciwko zbyt surowym restrykcjom anty-CVID, podczas których demonstranci domagali się natychmiastowego zniesienia blokad i zaprzestania regularnych testów PCR na dużą skalę, a także wdrożenia złagodzenia środków antyepidemicznych. Następnie władze zaczęły realizować politykę łagodzenia środków.
Wspólny Mechanizm Zapobiegania i Kontroli Zakażeń Koronawirusowych Rady Państwowej Chińskiej Republiki Ludowej wydał 7 grudnia oświadczenie, w którym ogłosił wprowadzenie środków mających na celu usprawnienie polityki przeciwepidemicznej w obliczu ostrego niezadowolenia opinii publicznej z powodu zbyt surowej polityki „zerowej tolerancji” wobec COVID-19. Środki obejmują zniesienie masowych powszechnych testów PCR, zezwolenie na pozostawanie w izolacji domowej osobom bezobjawowym i łagodnie chorym, zniesienie ograniczeń dotyczących zakupu leków przeciwgorączkowych w Internecie i poza nim oraz przyspieszenie szczepień osób starszych.
Chińskie władze zdecydowały później o zaprzestaniu używania aplikacji do śledzenia pasażerów na długich dystansach, która funkcjonowała niemal od początku pandemii w 2020 r. w ramach walki z rozprzestrzenianiem się epidemii, a później przestały publikować dane dotyczące liczby bezobjawowych przypadków zakażenia COVID-19.
3 komentarze
Zryw wolnościowy trzeba stłumić, cyrku ciąg dalszy…..
Czas aby Chińczycy uwolnili się od komuny, czy będą robić fałszywego curwida, czy nie to i tak zryw wolności będzie
przecież Chiny były wyszczepione pod gwizdek? sami się chwalili jak to wszystkich zaszczepili. I co nie pomogło? szybko zmieniamy narrację?