W Kijowie obowiązuje zakaz odpalania fajerwerków związany z obowiązującym stanem wojennym. Tymczasem jeden z mieszkańców miasta i tak postanowił użyć sztucznych ogni.
Jeszcze przed sylwestrem szef ukraińskiej policji Ihor Kłymenko zapowiadał, że funkcjonariusze będą „z całą surowością” egzekwować prawo, a czas na fajerwerki przyjdzie po wspólnym zwycięstwie.
W Kijowie policja zatrzymała mężczyznę, który w Sylwestra na Podolu odpalił fajerwerki. Poinformował o tym 1 stycznia wydział komunikacji kijowskiej policji. Około północy stołeczna policja otrzymała kilka zgłoszeń od obywateli, że nieznani ludzie odpalali fajerwerki w rejonie Podolskim.
„W rezultacie policja ustaliła, że fajerwerki zostały odpalone na podwórku mieszkalnym przy ulicy Kostiantynowskiej. Śledczy odzyskali z miejsca zdarzenia używaną wyrzutnię. „W toku działań operacyjno-śledczych funkcjonariusze organów ścigania przy wsparciu siłowym żołnierzy 1. pułku zidentyfikowali prawdopodobnego podejrzanego i przeprowadzili pilne przeszukanie jego mieszkania” – czytamy w raporcie.
Dziś 47-letniego mieszkańca stolicy, który złamał prawo odwiedzili policjanci. W czasie przeszukania odkryto nasadkę i opakowanie z zużytego fajerwerku.
Mężczyzna odpowie za chuligaństwo, zgodnie z art. 296 Kodeksu karnego Ukrainy. Grozi mu do pięciu lat więzienia.