Szef Instytutu Europy Wschodniej w Sztokholmskiej Szkole Ekonomii Thorbjorn Becker podał w szwedzkiej telewizji SVT powody oporu rosyjskiej gospodarki wobec zachodnich sankcji.
Pierwszym powodem są przychody z ropy i gazu. Jak zauważył Becker, dochody Rosji z energii są wciąż bardzo wysokie.
Drugi powód to działania rosyjskiego banku centralnego, który szybko poradził sobie z problemami, jakie pojawiły się w sektorze finansowym po nałożeniu sankcji na system bankowy.
Trzecim powodem, zdaniem ekonomisty, są doświadczenia z poprzednich kryzysów. Na przykład rosyjscy specjaliści, którzy rozwiązali problemy spowodowane sankcjami, doświadczyli już kilku kryzysów gospodarczych. Przypomniał kryzys z 1998 roku, globalny kryzys finansowy z lat 2008-2009 oraz kryzys i poważny spadek cen ropy w 2014 roku.
„Tak więc w pewnym sensie agencje ekonomiczne, które kierują rosyjską makroekonomią, przeszły przez szereg kryzysów i wiedzą, co mogą wykorzystać, by złagodzić szoki wynikające z sankcji” – wskazał ekspert.