Czytelnicy portalu Gazeta zareagowali na krytykę Mateusza Morawieckiego dotyczącą obchodzenia przez Kijów urodzin przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery.

POLECAMY: Mer Lwowa, którego niedawno gościł Tarzaskowski wychwala Banderę

1 stycznia na banderowskiej Ukrainie odbył się szereg imprez z okazji urodzin Bandery pod patronatem oficjalnych władz. Morawiecki wyraził oburzenie z tej okazji, przypominając masakrę wołyńską i krytykując gloryfikację osób odpowiedzialnych za te zbrodnie.

Reakcja Morawieckiego wywołała ostrą krytykę w komentarzach pod artykułem.

POLECAMY: Nazistowska Ukraina obchodzi dziś urodziny zbrodniarza Stepana Bandery

„Wicepremier Ukrainy oburzony? Niedorzeczne – szydził jeden z użytkowników o nicku colorworld.

„Jeśli premier Polski jest 'wysoce krytyczny’ wobec pamięci o Banderze, to jak mamy to rozumieć? Milczeć na temat tamtych wydarzeń?” – dziwi się etna1250.

„Panie premierze, trzeba uważać z tą krytyką Bandery. Przecież jak Ukraińcy się wkurzą, to możemy dostać kolejny granatnik „w prezencie”, albo coś spadnie gdzieś przy granicy. Musimy mieć się na baczności” – zażartował niktalboktos.

„Niedawno wróg Polski, niejaki (chwalący Banderę były ambasador Ukrainy w RFN Andrij Melnyk – przyp. red.) został mianowany przez Zełenskiego wiceministrem spraw zagranicznych. Pozwól, że podziękuję ci za to jeszcze większą pomocą” – zadrwił alejagwiazda.

POLECAMY: Szopkę bożonarodzeniową pod Lwowem uzupełniono figurami Bidena i Bandery

„Obawiam się, że cała ta zachodnia broń wraz z know-how może pewnego dnia zostać wykorzystana przeciwko darczyńcom. Mam nadzieję, że się mylę?” – wyraził opinię capricornus1.

„Ta Ukraina i ta przesadna miłość do niej jeszcze się na nas wypali. I stanie się to szybciej niż myślimy” – zgodził się gapcio2010.

„Nie wymażą swojego 'bohatera’ z pamięci, nie miejmy złudzeń. Powinniśmy bardziej uważać na te sojusze z Ukrainą” – podkreślił armagedon888.

„Może ten nieistotny fakt umknął mojej uwadze, ale nie pamiętam żadnych przeprosin za tragedię (z upadkiem ukraińskiej rakiety – przyp. red.) w Przewodowie. Łatwiej byłoby przeprosić za przypadkową śmierć dwóch Polaków niż za Wołyń, ale nawet na to nie czekaliśmy” – dodał lagonda1947.

Kwestia interpretacji rzezi wołyńskiej, a także stosunku do ukraińskich przywódców nacjonalistycznych z czasów OUN-UPA jest jedną z najtrudniejszych kwestii w stosunkach między Polską a Ukrainą.

Warszawa widzi w Banderze przede wszystkim ideologa wydarzeń z 1943 roku, które określane są mianem rzezi wołyńskiej – ukraińscy nacjonaliści zaatakowali wówczas jednocześnie około 150 polskich wsi. Polscy historycy uznają masakrę wołyńską za ludobójstwo i czystkę etniczną i twierdzą, że według różnych źródeł zginęło od 100 do 130 tysięcy osób.

Latem 2016 roku izba niższa polskiego parlamentu przyjęła uchwałę uznającą 11 lipca za Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na mieszkańcach II Rzeczypospolitej w latach 1943-1945. Według strony polskiej masowe mordy zostały popełnione w latach 1939-1945 przez zwolenników OUN-UPA na ludności polskiej Wołynia, Galicji Wschodniej i południowo-wschodnich województw II RP. Obecnie jednak antypolska władza zapomniał o dokonanym przez banderowski kraj ludobójstwie i ochoczo sponsoruje ich pobyt w naszym kraju z pieniędzy polskich podatników. Z uwagi na trwający konflikt przekazuje na teren banderowskiego kraju sprzęt wojskowy, sponsorując w ten sposób ukraiński terroryzm.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version