W Sejmie, za zamkniętymi drzwiami, miało rozpocząć się posiedzenie komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Szef MSWiA Mariusz Kamiński miał przedstawić informacje na temat eksplozji granatnika w Komendzie Głównej Policji w Warszawie, w gabinecie gen. Jarosława Szymczyka i zdradzić, jakie działania podjął resort i pododdziały.
Posiedzenie sejmowej komisji miało rozpocząć się we wtorek o godz. 11.00. Według informacji „Wprost” dzień wcześniej członkowie komisji dostali jednak informacje – najpierw o odwołaniu posiedzenia o godz. 11.00, a później o zwołaniu posiedzenia zamkniętego o godz. 9.00.
Poseł Lewicy Jan Szopiński podkreślił, że teraz „każdy, kto ujawni informacje, które padły podczas posiedzenia, podlega pod postępowanie prokuratorskie”.
Wybuch granatnika
Przypomnijmy, że 14 grudnia 2022 roku w KGP w Warszawie doszło do wybuchu. Komenda Główna Policji, Generale. Jarosław Szymczyk twierdził, że do wybuchu doszło „podczas przemieszczania używanych granatników, które zostały przekazane przez Ukraińców”. Po wybuchu dwie osoby – w tym gen Szymczyk – Lekkie obrażenia, uszkodzenie stropu budynku. W jednym pomieszczeniu na parterze zawalił się strop, a pomieszczenia powyżej zostały uszkodzone – do drugiego piętra, gdzie znajduje się gabinet komendanta
Gen. Szymczyk podczas wizyty w Kijowie dostał od Ukraińców dwa granatniki, które miały być już zużyte. Ukraińcy mieli zapewniać, że granatniki nie zawierają ładunku wybuchowego. Później Kijów przyznał, że doszło do „nieumyślnej pomyłki”. Potwierdzono to w oficjalnym polsko-ukraińskim komunikacie.
Parlamentarzyści nie dowierzają
Jak donosi RMF24, powołując się na ustalenia swojego dziennikarza Krzysztofa Zasady, posłowie podczas posiedzenia komisji będą próbowali uzyskać informacje ws. tego zdarzenia, które to pozwolą na rozwianie licznych wątpliwości.
Część parlamentarzystów sceptycznie bowiem podchodzi do teorii o samozapłonie granatnika. Kontrowersje wzbudzają także działania służb, jeśli chodzi o sam transport owych „prezentów” z Ukrainy.
Ponadto sposób opowiedzenia wydarzeń nie budzi zaufania. Może to świadczyć o próbie ukrycia tego faktu przed opinią publiczną Również generał. Szymczyk nie bierze odpowiedzialności za incydent.
20 grudnia minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński poinformował, że „Generał Dmytro Bondar, zastępca szefa Państwowego Pogotowia Ratunkowego Ukrainy, odpowiedzialny za dostarczenie prezentu do komendy policji polskiej, został zawieszony” dodał, że „Ukraina wszczęła postępowanie karne” Tego samego dnia, generale. Himczik. Jednak według ustaleń Krzysztofa Zasady szef KGP nie usłyszał żadnych zarzutów, został przesłuchany jedynie w charakterze świadka.
„Z pewnością sejmowa informacja nie będzie się różniła od wersji podawanej oficjalnie przez MSWiA oraz Komendę Główną Policji w mediach, a informujący będą się zasłaniać trwającym śledztwem. Prowadzący to postępowanie nie jest w komfortowej sytuacji. Po medialnych wystąpieniach ministra i generała może być trudno forsować inny przebieg zdarzenia niż przedstawiony przez nich” – przekazało rmf24.pl.