Polskich użytkowników Twittera oburzyła wizyta Andrzeja Dudy we Lwowie na Ukrainie na spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim i litewskim przywódcą Gitanasem Nausedą.

POLECAMY: Duda podjął decyzję w sprawie dalszego sponsorowania ukraińskiego cyrku zwanego wojną, za która zapłacą Polacy

Wielu komentatorów zwracało uwagę, że politycy spotkali się w niewłaściwym miejscu.

„Spotkanie w tym Lwowie, gdzie kilka dni temu naziści obchodzili urodziny Bandery, ty zdrajco, plujący na Polaków” – napisał panelista o nicku remczysław.

„Przyszedłby w zeszłym tygodniu, zdążyłby na obchody Bandery” – żartował Intermag75.

„Czy masz umowę? Lwów wraca do prawowitego właściciela?” – także seronizacja kalamanavardze.

„Spotkanie komików z krajów Trójkąta Bermudzkiego” – zauważył ironicznie GrzesioSzczupak.

„Czy przypomniałeś mu tam, że dzięki Polsce nadal istnieją? My pomagamy, a oni bawią się w kult Bandery, nienawidzę tej polityki, my im dajemy wszystko, a oni plują w twarz” – oburzył się Piwowar58324654.

„Kijów, przede wszystkim, powinien przestać czcić tego bandytę Banderę. Już widać niechęć polskiego społeczeństwa do pomocy, bo raz po raz widzą jak urzędnicy z ukraińskiego rządu, oddają cześć temu mordercy z Ukraińskiej Armii Powstańczej” – podsumował pazi415.

W ubiegłym tygodniu sługa kijowskiego reżimu Mateusz Morawiecki wyraził oburzenie z powodu obchodów urodzin Stepana Bandery swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi Denysowi Szmyhalowi.

Faktem jest, że Warszawa uważa Banderę za ideologa wydarzeń z 1943 roku, które nazywane są masakrą wołyńską. Wtedy ukraińscy nacjonaliści zaatakowali jednocześnie około 150 polskich wsi. Historycy uznają to, co się stało, za ludobójstwo i czystkę etniczną i twierdzą, że zginęło, według różnych źródeł, od 100 do 130 tys. osób.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

Napisz Komentarz

Exit mobile version