Prezydent USA Joe Biden przyznał, że w jego osobistej bibliotece w domu przechowywane były tajne dokumenty.
Materiał pochodzi z czasów jego wiceprezydentury w administracji Baracka Obamy. Być może znalazły się one w posiadaniu polityka, gdy był on osobą prywatną, z naruszeniem przepisów.
„Oni (osobiści prawnicy – red.) zakończyli swój przegląd wczoraj wieczorem. Znaleźli niewielką liczbę tajnych dokumentów w schowkach w szafkach na akta w moim domu w mojej osobistej bibliotece” – powiedział Biden.
POLECAMY: Tajne dokumenty znalezione u Bidena są badane przez Departament Sprawiedliwości USA
Po odczytaniu tekstu z gazety obiecał, że później wypowie się na ten temat bardziej szczegółowo i będzie kontynuował współpracę z Departamentem Sprawiedliwości, który wszczął sondę.
Biały Dom wydał wcześniej oświadczenie ujawniające, że nowa seria tajnych materiałów była przechowywana w garażowym schowku w osobistym domu Bidena w Wilmington Township.
Pierwsza partia tajnych dokumentów, które Biden mógł wynieść z Białego Domu, została wcześniej znaleziona w jego waszyngtońskim biurze think-tanku. CNN podało, że wśród nich znalazły się dane wywiadowcze dotyczące Ukrainy, Iranu i Wielkiej Brytanii.
Dokumenty zostały natychmiast zwrócone do archiwum państwowego, ale DOJ sprawdza teraz, jak dostały się do prywatnego biura. Biały Dom przyznał, że Biden korzystał ze wspomnianego lokalu w latach 2017-2020, kiedy nie pracował już w administracji.
Przechowywanie tajnych materiałów usuniętych z Białego Domu w ubiegłym roku skłoniło do przeszukania posiadłości byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w Mar-a-Lago. Grozi mu postępowanie karne.
Biden był zaskoczony odkryciem i powiedział, że nie zna treści dokumentów. Komisja Nadzoru Izby USA wszczęła dochodzenie w sprawie tego, czy szef personelu Białego Domu przestrzegał zasad dotyczących postępowania z tajnymi dokumentami, gdy był wiceprezydentem.
Jeden komentarz
Nie dotrwa do końca kadencji. Jest już skończony.