Kilka tygodni temu Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że bada możliwość wprowadzenia zmian legislacyjnych ograniczających spożycie napojów energetyzujących przez nieletnich. W środę Izba została przesłuchana, a posłowie pytali o fazę pracy i przypominali młodym ludziom o negatywnych konsekwencjach regularnego picia. Jakie rozwiązania może zapewnić Sejm?
„Posłowie zwracają uwagę, że napoje energetyczne to zazwyczaj gazowane napoje bez dodatku alkoholu, które mają właściwości pobudzające. Zazwyczaj zawierają one dużą dawkę kofeiny, guarany lub tauryny. Ze względu na swoje działanie są często stosowane przez młode osoby, także te niepełnoletnie” — czytamy.
Będzie ograniczenie w sprzedaży energetyków? Eksperci są zgodni
Eksperci są jednogłośni — uważają, że energetyki nie powinny być dostępne dla dzieci i młodzieży. Ich zdaniem najlepiej by było, gdyby ich zakup był możliwy dopiero od pełnoletniości, na równi z innymi używkami.
— Napój energetyzujący powinien być dostępny wyłącznie dla osób dorosłych jak alkohol czy nikotyna. Chodzi też o barierę psychologiczną, aby picie energetyka nie było takim „pierwszym krokiem do dorosłości” – mówi Karol Bączkowski.
Ratownik dodaje, że trudno jest wykluczyć ich spożycie w ogóle, ale możemy chociaż odsunąć w czasie moment, gdy młode osoby się z nimi zetkną. W opinii Karola Bączkowskiego jeszcze lepiej byłoby uzależnić ich konsumpcję od masy ciała, bo drobny 18-latek też może sobie zaszkodzić, pijąc napoje z takim składem.
Napoje energetyczne tylko dla dorosłych
Dyskusja ws. napojów energetycznych rozpoczęła się już w 2011 roku, kiedy to GIS apelował o umieszczenie na produktach komunikatów ostrzegawczych wraz z wytycznymi wiekowymi. Następnie na problem zwróciły uwagę posłanki PO Ewa Kołodziej i Lidia Gądek, które chciały nie tylko wprowadzenia ograniczeń dotyczących sprzedaży, ale również uregulowania regulacji ws. reklam tych napojów.
Niedawno sprawą zajął się Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak, który docenił wprowadzone przez rząd ograniczenie sprzedaży szkodliwych produktów w sklepach szkolnych. Jednak podkreślił również, że to za mało, gdyż wśród najmłodszych nastała moda na picie energetyków.
– Naukowcy przestrzegają, że napoje energetyzujące zagrażają nie tylko zdrowiu, ale nawet życiu. Wystarczy tylko jedna puszka, żeby dostać zawału – alarmują australijscy uczeni. Dotyczy to tak starszych, jak i całkiem młodych osób. (…) Składniki zawarte w napojach energetycznych mogą mieć bardzo szkodliwy wpływ na zdrowie dzieci. Rozwijające się młode organizmy łatwo mogą uzależnić się od kofeiny zawartej w napojach. Dużą reakcję wywołały też słowa lekarzy kardiologów, że młodzi ludzie, którzy regularnie wspomagają się energetykami, mogą nie dożyć 60-tki – mówił Pawlak.
USA i Europa mają ograniczenia na napoje energetyczne
Posłowie Lewicy – Paulina Matysiak, Maciej Konieczny, Marcelina Zawisza – przypomnieli również w swojej interpelacji, że już 2013 roku Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności opublikował badania, według których 68 proc. badanych osób w przedziale wiekowym 10–18 lat spożywało napoje energetyzujące. Co więcej problem ten zaczął być widoczny również w grupie wiekowej 3-10 lat, gdzie po napoje energetyczne sięga nawet 18 proc. populacji.
Zjawisko to sprawia, że w części państw wprowadzono już regulacje mające ukrócić sprzedaż napojów energetycznych dzieciom i młodzieży. I tak w Stanach Zjednoczonych ich sprzedaż konsumentom poniżej 21 roku życia jest zakazana. Podobne ograniczenia obowiązują w Wielkiej Brytanii i na terenie Niemiec, gdzie sprzedaż dozwolona jest osobom powyżej 16 roku życia, natomiast na Litwie i Łowie – powyżej 18 roku życia.
– W Finlandii czy Islandii obowiązują limity ilości kofeiny na 100 ml napoju, a w Finlandii dodatkowo producenci sami ustalili granicę sprzedaży napojów energetyzujących na 15. rok życia- wskazał Mikołaj Pawlak.
Niestety w Polsce praca nad regulacjami nadal trwa, a napoje energetyczne nie pobudziły ministerialnych urzędników i decydentów do bardziej wytężonej pracy.
strefabiznesu
Jeden komentarz
A może by tak „eksperci” zajęli się składem napoi i zakazali stosowania rakotwórczych słodzików i innych kancerogennych substancji jakie spożywamy, ale po co skoro one są tanie, a zwykły cukier jest zakazany.