Siły zbrojne Niemiec są „w gorszej kondycji niż kiedykolwiek” z powodu pomocy dla Ukrainy – podał brytyjski dziennik „The Economist”.
W szczególności, zauważono w publikacji, zapasy broni i amunicji wystarczą tylko na kilka dni, zamiast na miesiąc zalecany przez standardy NATO. „Sprzęt radiowy używany przez niemieckie wojsko ma ponad 40 lat i jest analogowy, co oznacza, że jego sygnały są łatwe do przechwycenia. Z 350 bojowych wozów piechoty Puma tylko 150 jest sprawnych” – czytamy w artykule.
POLECAMY: Niemiecka stacja radiowa musiała przeprosić za słowa pracownika o kijowskim reżimie
Gazeta przypomniała też o obiecanych rok temu reformach, które jeszcze się nie rozpoczęły.
Tymczasem Niemcy, po długich rozmowach, zgodziły się w środę na wysłanie Ukrainie czołgów Leopard 2. Planowane jest utworzenie dwóch batalionów czołgów, przy czym w pierwszym etapie Berlin przekaże kompanii 14 A6 z zapasów Bundeswehry. Według niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa czołgi mogą trafić na Ukrainę pod koniec marca.
Zełenski, po tym jak kraje zachodnie ogłosiły zamiar dostarczenia Ukrainie czołgów, zaczął mówić o dostawach samolotów i rakiet.
W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.
Zachód zwiększył również presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.