W ostatnich miesiącach nastąpiła lawina odejść z polskiego wojska. Raporty sugerują, że nawet kilkanaście tysięcy żołnierzy zrezygnowało z służby w wojsku w tym okresie. Przyczyny takiego stanu rzeczy są różne i mogą obejmować m.in. brak perspektyw awansu, niskie wynagrodzenie, niezadowolenie z warunków służby oraz brak odpowiedniego wsparcia ze strony rządu. Warto zauważyć, że utrata takiej liczby żołnierzy może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie armii i bezpieczeństwo kraju.

W oficjalnym komunikacie Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdziło, że z końcem ubiegłego roku mundur zdjęło 8988 żołnierzy zawodowych z wojsk operacyjnych. Jednak ponad 4 tysiące kolejnych złożyło wnioski o odejście do cywila w styczniu tego roku. W sumie mundur zrzuciło 13 380 zawodowych żołnierzy. W 2022 roku rezygnację ze służby w Wojskach Obrony Terytorialnej złożyło prawie 8 tysięcy ochotników.

Z nieoficjalnych informacji portalu Onet.pl wynika, że z wojska odchodzą najbardziej doświadczeni ludzie. Chodzi m.in. o żołnierzy sił specjalnych, marynarzy, pilotów, logistyków, czołgistów czy artylerzystów. Niektórzy z nich służyli nawet kilkanaście lat. Wyszkolenie ich następców potrwa wiele lat. Portal wskazuje, że jednym z głównych powodów odejść jest rozgoryczenie stanem polskiej armii. Zdaniem żołnierzy porzucających mundur, morale w polskim wojsku jest obecnie bardzo niskie.

W 2015 roku siły zbrojne w Polsce liczyły 96 tysięcy żołnierzy, a w 2022 roku ta liczba wzrosła do 164 tysięcy żołnierzy, co jest odmiennym trendem od „rzekomego exodusu żołnierzy”. Wicepremier Mariusz Błaszczak podkreśla, że polskie wojsko jest coraz silniejsze i dysponuje nowocześniejszym sprzętem, a także odtwarza i tworzy nowe jednostki. W 2023 roku przygotowano 25 tysięcy miejsc w dobrowolnej zasadniczej służbie wojskowej. Cel ministra Błaszczaka to budowa armii liczącej 300 tysięcy żołnierzy.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii. Researcher OSINT z doświadczeniem w międzynarodowych projektach dziennikarskich. Publikuje materiały od ponad 20 lat dla największych wydawnictw.

Jeden komentarz

  1. janko walski on

    a może te odejścia, to zakamuflowane ofiary konfliktu na Ukrainie? przecież chłopa ni ma, a nikt się nie przyzna, że to najemnik

Napisz Komentarz

Exit mobile version