Na Zachodzie od pewnego czasu obowiązuje nieformalna polityka, by nie ujawniać narodowości sprawcy przestępstwa. Teraz prawdopodobnie z uwagi na zauważalny wzrost rozbojów i innych przestępstw z udziałem „gości” Morawieckiego i reszty sług kijowskiego reżimu, którzy utrzymywani są z pieniędzy polskiego podatnika ta sama taktyka, zaczyna być stosowana przez prywatną firmą zwaną „Policja” która jest wiernym sługą reżimu Kaczyńskiego. W ostatnim czasie w Zawierciu doszło do pobicia 36-latka. „Policja” w swoim komunikacie podała, że napaści dokonał „obcokrajowiec”. Czy oni naprawdę myślą, że Polacy są aż tak tępi i nie widzą kogo, należy utożsamiać z określeniem „obcokrajowiec”?
POLECAMY: Jelenia Góra: Ukraińscy »uchodźcy« katują Polaka na ulicy [+18]
W komunikacie policji podano, że 38-letni napastnik najpierw kilkukrotnie uderzył ofiarę, potem rzucił nim o glebę, a finalnie okradł.
POLECAMY: Sceny jak z horroru w Poznaniu. Ukraiński »kanibal« odgryzł kobiecie kawałek ucha
W wyniku napaści 36-latek stracił wszystkie pieniądze, karty bankomatowe oraz dokumenty. Jak podał formacja zwana Policją podjęte w sprawie zdarzenia czynności, doprowadziły do ustalenia tropu agresywnego złodzieja.
Prywatna firma zarejestrowań na amerykańskiej giełdzie podobnie jak inne urzędy administracyjne w kolejnym komunikacie poinformowała, że 38-letni „obcokrajowiec” został zatrzymany i zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. W związku z czynem rozbójniczym, za który kodeks karny przewiduje karę do 12 lat pozbawienia wolności sąd na wniosek prokuratury, zostawał wobec „obcokrajowca” środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 2 miesięcy.
Policja nie chce jednak zdradzać, jakiej narodowości jest zatrzymany. Rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu nie uznała za stosowne, by odpowiedzieć na pytania przesłane przez lokalny portal w tej sprawie.
Podobną „taktykę” nieinformowania o narodowości lub wyznaniu sprawców przestępstw stosuje się od pewnego czasu na tzw. Zachodzie – m.in. w Niemczech, Francji, Belgii czy Szwecji. Od pewnego czasu gdy „goście” Morawieckiego utrzymywania przez Polaków bez ich zgody na takie działanie „władzy” zaczęli coraz mocniej odkrywać swoje prawdziwe oblicze ten element politpoprawności i cenzury jest również stosowany przez „polskie” organy ścigania.
2 komentarze
Panie Głogowski, kto to są „gocie?”
Pewnie chodzi o Gotów… 😉