Londyn zaoferuje Kijowowi broń o większym zasięgu – podała telewizja Sky News, powołując się na oświadczenie biura brytyjskiego premiera Rishi Sunaka.
POLECAMY: Brytyjka umiera bez zabrakło jej pieniędzy na ogrzewanie
„Sunak zaoferuje również dostarczenie Ukrainie broni o większym zasięgu, aby zakłócić zdolność Rosji do ciągłego uderzania w cywilną i krytyczną infrastrukturę narodową na Ukrainie” – podała publikacja.
Brytyjski premier spotka się w środę z Wołodymyrem Zełenskim. Sunak ma też zaproponować rozszerzenie programów szkoleniowych dla ukraińskich marines oraz szkolenie pilotów odrzutowców do standardów NATO. Brytyjscy instruktorzy szkolą już dziesięć tysięcy mężczyzn i spodziewają się, że do końca roku wyszkolą kolejne 20 tysięcy.
Londyn ogłosi dziś także rozszerzenie sankcji wobec osób i firm.
Rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły uderzenia w ukraińską infrastrukturę 10 października, dwa dni po bombardowaniu mostu na Krymie, które – jak oceniają władze – zostało zaaranżowane przez SBU. Ostrzelane zostały obiekty energetyczne, przemysłu obronnego, administracji wojskowej i łączności.
Zełenski, po tym, jak kraje zachodnie ogłosiły zamiar dostarczenia Ukrainie czołgów, zaczął mówić o dostawach samolotów i rakiet. 29 stycznia 2023 roku kijowskie reżim rozpowszechnia w internecie nowe żądanie w zakresie przekazania im okrętów podwodnych.
Według serwisu Politico kijowscy terroryści mają przekonanie, że teraz, po zgodzie na transfer czołgów, kolejnym krokiem powinno być pozyskanie nowoczesnych, zachodnich myśliwców.
W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.
Zachód zwiększył również presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.