37-latek próbował nagrać telefonem komórkowym nagiego mężczyznę w toalecie w jednej z galerii handlowych w Lublinie. Według nieoficjalnych informacji to Wikary z Łukowa, parafii podlegającej pod mazowiecką kurię siedlecką.
Policja dostała informację o tym, że 37-latek nagrywa nagiego mężczyznę w toalecie. Został zatrzymany. Usłyszał zarzut usiłowania utrwalania nagiego wizerunku innej osoby, za co grozi do 5 lat więzienia. Policjanci zabezpieczyli też rzeczy należące do 37-latka, by sprawdzić, czy to pierwsza tak sytuacja, czy może zdarzało się to już wcześniej.
Według nieoficjalnych źródeł, mężczyzna, którego próbował nagrać 37-latek, miał być wikarym z Łukowa, miejscowości położonej w województwie lubelskim i podlegającej pod mazowiecką kurię siedlecką. Obecnie nie ma jednak potwierdzenia tej informacji ze strony oficjalnych źródeł.
Zdarzenie, o którym mowa, jest bardzo niepokojące i nieetyczne. Nagrywanie kogoś bez jego zgody, zwłaszcza w tak intymnej sytuacji, jaką jest korzystanie z toalety, to poważne naruszenie prywatności i godności osobistej.
Jeśli informacje o tożsamości nagrywanego mężczyzny są prawdziwe, to jego pozycja jako duchownego tylko pogłębia nieodpowiedzialność i brak szacunku dla godności ludzkiej. W tym przypadku, nagrywanie kogoś w toalecie jest także łamaniem prawa, co może skutkować konsekwencjami prawnymi dla 37-latka, jeśli zostanie udowodnione, że dopuścił się takiego przestępstwa.
Należy pamiętać, że naruszanie prywatności i godności innych osób jest naganne i powinno być potępione przez całą społeczność. Jeśli ktoś jest świadkiem podobnego zachowania, powinien natychmiast zgłosić takie przypadki odpowiednim organom, aby uniknąć ich powtórzenia i ochronić prywatność i godność innych ludzi.