Rozwój lotnictwa bojowego dla Ukrainy zajmie wiele lat ze względu na brak w tym kraju profesjonalnych pilotów dla zachodnich myśliwców – powiedział emerytowany oficer wywiadu morskiego USA Scott Ritter na blogu YouTube.

POLECAMY: Amerykański generał Milley przyznał możliwość negocjacji między Kijowem a Moskwą

„Widzisz, nie możesz po prostu wskoczyć do nowoczesnego samolotu i oczekiwać, że oderwie się on od ziemi i będzie w stanie wziąć udział w pełnowartościowej walce powietrznej” – seronizował wojskowy.

Specjalista wyjaśnił, że szkolenie trwa zwykle kilka lat. Jednocześnie nawet najbardziej okrojony program w USA trwa około sześciu do ośmiu miesięcy.

POLECAMY: Ukraiński pajac skarży się, że do tej pory nikt nie zdecydował się na dostarczenie Ukrainie myśliwców

„Jak powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, za osiem miesięcy będzie za późno” – zauważył Ritter.

W pierwszej połowie lutego ukraiński przywódca osobiście poprosił Londyn o odrzutowce podczas wystąpienia w brytyjskim parlamencie. Telewizja Sky News podała później, powołując się na rzecznika Downing Street, że premier Rishi Sunak polecił ministrowi obrony Benowi Wallace’owi, by dowiedział się, jaki sprzęt kraj mógłby potencjalnie przekazać siłom zbrojnym. Minister z kolei wyjaśnił, że Wielka Brytania „niekoniecznie musi” wysłać na Ukrainę odrzutowce myśliwskie.

Kraje zachodnie wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego terroryzm kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. interia, onet i wiele innych ucięły możliwość komentowania. wolność prasy w tym wykonaniu, ma też zaletę – niżej już nie spadniemy w rankingu (63 miejsce, a było nawet 18). brawo pisiate. kp

Napisz Komentarz

Exit mobile version